A konkretnie jak ci ufać, kiedy snujesz obficie podlewane wyzwiskami opowieści o tym, co rozpoznałeś na zdjęciach rozbitego tupolewa skoro wydarzenie pokazne na zdjęciu w twojej notce miało miejsce w Warszawie a nie Brukseli - nawet jeżeli "profesor" Nowaczyk rzeczywiście bredził jak pijany zając.
I nawet te brednie zostały opisane.
Komentarze