Gdyby kogoś dziwiła obecna demaskatrorska wobec Macierewicza postawa niedawnago gwiazdora jego zespołu a potem podkomisji Glenna Artura Jorgensena-Stankiewicza to w tekstach sprzed kilkunastu miesięcy publikowanych w tym samym mejscu co obecne oskarżnia znajdze wytłumaczenie - niezłomnego poszukiwacza prawdy o zamachu prokuratura zmiękczyła grożba zarzutów o zniszczenie mienia dużej wartości a mówąc prosto - przerobienia bliźniaczego tupolewa na wrak.
Obecnie duński badacz wylicza dzieła, którymi miał się przyczynić do udowodnienia zamchu.
„Wskazałem na eksplozję w końcówce skrzydła ok. 100 -120 metrów przed tzw. brzozą Bodina – do czego latami przekonywałem innych członków podkomisji,” (…)„Inni badacze z podkomisji, w tym Kazimierz Nowaczyk, przez wiele lat argumentowali błędnie, że eksplozja kadłuba nastąpiła 50-70 metrów przed kontaktem z ziemią,"
Jak postronny ale wnikliwy czytelnik zauważy, OBSZAR POMIĘDZY SIEDEMDZIESIĄTYM A SETNYM METREM PRZED BRZOZĄ brzozą badacze arbitralnie wylączyli z badań jako miejsce pierwszego wybuchu zamachowego. Skoro tak, to automatycznie nasuwa się wniosek, że są oni w zmowie z zamachowcami, który właśnie pomiędzy 70 a 100 metrem przed brzozą rozpoczeli dzieło zamorodowania brata Jarosłwa Kaczyńakiego oraz towarzyszącej mu delegacji i załogi tupolewa.
W tym temacie - że na przykład wybuch był 85 metrów przed brzozą - kompromisu być nie może, bo to zakończyłoby ten akt przedstwienia i w nastęonym akcie trzeba by się zająć wyjaśnianiem, dlaczego wybuch zamachowcy wybuchnęli dopiero kiedy samolot znalazł się poniżej poziomu pasa i jaki to ma związek z poleceniem Kazny próbowania do skutku. Zaś w kolejnym akcie trzeba by podjąć tematzwiązku polecenia Kazany z wcześniejszą rozmową braci.
Patrząc na to, kiedy sprzyjajace Ziobrze media Karnowskich dobierają się Macierewiczowi a faktycznie Kaczyńskiemu do skóry, nie sposób nie zauważyć, że zbiega się to z przedsięzięciami pana Zbyszka w zupelnie inych obszarach. WIdziamy przez media jako wszechwładca Polski Kaczyński od momentu, kiedy oddał Ziobrze prokuraturę a z nią śledztwo smoleńskie - czyli od początku - jest zakładnikiem Ziobry.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka