W południe wódz apelował do Gowina o wspólnego kandydata na RPO. Formalnym założeniem apelu musiało być, że posłowie Gowina zagłosują razem z cała niekaczystowsko-ziobrową resztą, czyli również z lewicą.
Tymczasem już wieczorem PO zagłosowała przeciw kandydatowi lewicy na RPO. Głosowanie miało charakter symboliczny ale już brak poparcia dla kandydata lewicy wykraczał grubo poza wymiar symbolu.
Teraz będzie głosowanie w senacie i zwyczajnie myślę, że doprowadzanie przez lewicę do zwycięstwa kandydata PiS to ostatni moment, kiedy wszystkolepiejwiedzący wódz i jego oficerowie mogą w miarę niewielkim kosztem dostać otrzeźwiającą nauczkę, po której powinni przystawić sobie do czół gumki od majtek i strzelić.
KO ma w swoich szeregach ludzi zdolnych do pełnienia odpowiedzialnych funkcji państwowych. Myślę, że pod tym względem bije konkurencję ale jej kolejne kierownictwa wykazują skłonności coraz bardziej samobójcze.
________________________
*Faktycznie pomysł był bez sensu ponieważ Gowinowi trzeba by zaoferować coś w zamian ale on ma ujemne poparcie wyborców więc to się nie opłaci. Gowinowi opłaciłoby się dać jedynie funkcję premiera lub marszałka tymczasowego po rozpadzie koalicji gdyby zmierzał wycofać się z polityki dopisując taki zaszczyt do życiorysu a jego ludzie zamierzali rozpłynąć się w politycznej magmie.