Dzięki finansowenu wsparciu Chińczyjków słynny badacz zamachu smoleńskiego Wiesław Binienda z miasta Akron pilnie uczy się używania Ls-Dyny a im dłużej się uczy tym jego konkluzje są ostrożniejsze.

Z zacytowanych powyżej rysunków z jego artykułu wynika, że uderzając czymś tam brzozę można ją poważnie ukrzywdzić. Czytelnik domysli się, że ważne jest czym - otórz to coś to "Aluminum solid cylinders weighing about 8 kg" czyli lity pocisk o średnicy około 15 cm i długości 17 cm
Geometria brzozy też nie przypomina smoleńskiej - model brzozy ma 16 cm średnicy, około 40 cm wysokości do przełomu i 17 cm powyżej przełomu. Pocisk, co oczywiste, takie zdarzenie musi przetrwać bez większego uszczerbku natomiast odmienna od smoleńskiej geometria brzozy wymusza odmienne udziały różnych sposobów jej destrukcji.
Konkluzji, że skrzydło przetnie brzozę ja w tekście Biniendy nie znalazłem ale to pewnie dlatego, że skończyła się kasa z podkomisji.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka