Notka na okoliczność 148 miesięcznicy zamachu smoleńskiego
oraz 15 dziennicy zamachu jajecznego.
Notka ma na celu zadanie kłamu pogłoskom - niestety pojawiającym się również wśród akolitów Jarosława Kaczyńskiego - jakoby ten odleciał, lub co najmniej popadł w przesadę.
Od czasu ostrzelana jajkami samochodu prezesa ten publicznie pokazał się zaledwie raz i dwa razy udzielił wywiadu. Praktyczna nieobecność prezesa nasuwa przypuszczenie, iż mamy do czynienia z sytuacją z filmu Śpioch, w którym telewizja pokazuje sfingowane przemówienia dyktatora, mimo iż po zamachu zorganizowanym przez ruch oporu z dyktatora pozostał jedynie nos - skwapliwie przechowywany aby sklonować właściciela.
Od czasu ostrzelana jajkami samochodu prezesa ten publicznie pokazał się zaledwie raz i dwa razy udzielił wywiadu. Praktyczna nieobecność prezesa nasuwa przypuszczenie, iż mamy do czynienia z sytuacją z filmu Śpioch, w którym telewizja pokazuje sfingowane przemówienia dyktatora, mimo iż po zamachu zorganizowanym przez ruch oporu z dyktatora pozostał jedynie nos - skwapliwie przechowywany aby sklonować właściciela.
Tę wersję uprawdopodobniają przypisywane prezesowi słowa, w których porównuje się on do księdza Popiełuszki - jak wiadomo - zamordowanego w zamachu. Możemy więc mieć do czynienia z próbą - przy użyciu ezopowego języka - oswojenia narodu z myślą, iż na skutek ostrzału jajecznego utracił swojego umiłowanego dyktatora.
Także słowa z pierwszego wywiadu po zamachu jajecznym, iż zmiana premiera jest możliwa tylko po jego szanownych zwłokach (w dosłownym brzmieniu tego zwrotu w stosunku do prezesa nie ośmielamy się użyć) nabierają wtedy innego, ponurego brzmienia.
Także słowa z pierwszego wywiadu po zamachu jajecznym, iż zmiana premiera jest możliwa tylko po jego szanownych zwłokach (w dosłownym brzmieniu tego zwrotu w stosunku do prezesa nie ośmielamy się użyć) nabierają wtedy innego, ponurego brzmienia.
Ale jest nadzieja na jeszcze większe sensacje w pierwszy wrześniowy weekend, kiedy to tourne ma zostać wznowione, bo prezesa może udać się sklonować i wtedy kopia prezesa będzie musiała mówić o zamachu ale nieudanym a taki - jak pamiętamy - miał miejsce na Jana Pawła II.
W każdym razie mimo ogłoszenia w kwietniu zamachu na pierwszego bliźniaka, podkomisja Macierewicza nadal działa czego namacalnym dowodem jest wydawanie przez nią pieniędzy, a skoro działa i ta działalność polega na udowadnianiu zamachów to chyba muszą to być zamachy na drugiego bliźniaka.
W każdym razie mimo ogłoszenia w kwietniu zamachu na pierwszego bliźniaka, podkomisja Macierewicza nadal działa czego namacalnym dowodem jest wydawanie przez nią pieniędzy, a skoro działa i ta działalność polega na udowadnianiu zamachów to chyba muszą to być zamachy na drugiego bliźniaka.
Tak czy tak wszystko zmierza do ogłoszenia prezesa świętym a pisowski areopag najbliższe tygodnie poświęci ustaleniu, czy będzie to santo subito czy sanctus in vita.
Komentarze