Na opisaną w notce prognozę nie postawiłbym wiele ale też w kraju sięgających kosmosu absurdów nie jest niemożliwa więc trzeba ją opisać.
Mimo wejścia smoka z reparacjami wznowienie tourne prezesowi raczej się nie udało bo praktycznie każde wypowiedziane przez niego zdanie jest memem więc trudno, żeby sobie z odbioru swoich wystąpień zupełnie nie zdawał sprawy. Widzi to jego otoczenie więc prezes czuje, że chociaż jego kierownicza rola w PiS nie podlega dyskusji to brak entuzjazmu dla jego wystąpień wywołuje u niego dyskomfort.
Nic lepiej nie ukoiłoby tego uczucia niż pokazanie sprawczości, jakiej nie widział świat. Spróbował ze zgładzeniem kogoś kto sprzeniewierzył się ale nie bardzo to wyszło bo w cywilizowany świecie żaden przywódca nie afiszuje się z bandyckimi obyczajami wiec zrobił coś absolutnie przeciwnego - zrobił Kurskiego premierem bez jego i czyjejkolwiek wiedzy, ustanawiając w ten sposób rekord sprawczości absolutnej.
To zgadzałoby się z informacjami przekazanymi przez Kwiatkowskiego, że o swoim odwołaniu Kurski nic nie wiedział a o powołaniu prawdopodobnie nie wiedział jego następca. W tym scenariuszu Kurskiego z narady telefonicznie wywołał Kaczyński zaraz po tym jak na ten genialny pomysł wpadł i nie da się wykluczyć że Kurski o tym, iż zostaje premierem dowie się dopiero kiedy będzie zgłaszany na tę funkcję.
Jedyny techniczny problem - że Kurskiego może nie być wtedy pod telefonem - usunął już Fogiel.