"Kto podnosi rękę na Kościół, chce go zniszczyć, ten podnosi rękę na Polskę"
"To walka z Kościołem obliczona na jego zniszczenie"
i kwestionować to wszystko, co dzieje się w Polsce "
Kaczyński zbudował organizację o nazwie PiS na cynicznej diagnozie polskiego społeczeństwa do niedawna żyjącego w realnym socjalizmie, w którym kościół był jedyną legalną alternatywą dla komunistycznego rządu dusz. Zasług kościoła dla przetrwania naszej narodowej tożsamości nie sposób przecenić ale nie można dłużej zamykać oczu na fakt, że część kleru żywot ochydnie grzeszny prowadząc, żyła również w szczególnej symbiozie ze służbami.
Nie mozna też bagatelizować takich faktów jak to że w poblizu Jarosława Kaczyńskiego działal zniknięty "ksiądz", którego na okoliczność koperty nikt nie próbował do tej pory przesłuchać.
W tym samym miejscu działa pani Basia - była sekretarka współtwórcy stanu wojennego, którego na okoliczność procesu twórców stanu wojennego uśmiercił pisowski IPN Kurytyki i Cenckiewicza, mimo iż generał żył jeszcze za rządów dobrej zmiany.
Tak więc również Umiłowany Przywódca, w którym z dużym opóźnieniem dostrzeżono cechy ajatollaha, również trwa w związkach i niejawnych i podejrzanych.
A gdyby prawdą było,, że Jarosław Kaczyński jest najcenniejszym "zasobem" służb, przechowywanym w celu użycia kiedy tylko pojawi się okazja rozwalenia od środka spójności europejskiej i zepchnięcia Polski do roli skansenu - złodziejem biegnacym na czele pościgu z oktrzykiem "łap złodzieja" ( i komunistę) to bylibyśmy świadkami a zarazem ofiarami największej i najperfidniejszej operacji służb.
Powyższe wyjaśniałby zachowanie Kaczyńskiego wobec Wałęsy i sporej części jego otoczenia - Kaczyński i jego mułłowie przypisują swoje zachowania i motywacje oponentom, co psychologia nazywa projekcją.
"Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe poprzeć komisję, która będzie badać sprawę pedofilii, ale nie tylko w Kościele, ale we wszystkich środowiskach."
Kiedy Tusk mówi, że Kaczyński swojej organizacji chce podporządkować państwo w sposób występujący w krajach rządzonych przez talibów lub ajatollahów, to ma rację. Można dyskutować, czy już jest pora, aby tematem dla prokuratury zajmowała się specjalna komisja. Jeżeli jednak Kaczyński uznaje rację bytu takiej komisji, to taką rację można wyprowadzić jedynie pośrednio z faktu istnienia konkordatu, jednak państwo polskie nie podpisywało konkordatu ani z gildią murarzy ani ze stowarzyszeniami twórczymi. Tym samym Kaczyński dał do zrozumienia Rydzykowi i hierarchom zamieszanym w ukrywanie pedofilii, że do żadnej sejmowej komisji jego organizacja, póki rządzi, nie dopuści a zrobi to poprzez sprowadzenie tego zamiaru do absurdu. W ten sposób Kaczyński kupuje sobie wsparcie w wyborach przez tę część kleru.
Nadzieję budzi, że za Kaczyńskim i Rydzykiem nie chce podążać wierząca część księży z prymasem i ma w tym wsparcie a nawet inspirację papieża.
