Wiem, że zaraz usłyszę krytykę pod adresem samego tytułu. Jednak proponowałbym przeczytać całość aby zrozumieć moje przesłanie. Mianowicie chciałbym poruszyć bardzo ważną kwestię. Traktowania polityki jako zła koniecznego. Osobiście dziwi mnie oraz martwi postawa wielu Polaków, którzy to podchodzą do polityki jak do wielkiego "szamba", a do wszystkich osób które się z nią zetknęły jak do zbrukanych. Jeśli dalej będziemy tak postępować to nic się nie zmieni. Sami powinniśmy pomóc naszym kandydatom w realizacji ich planów. Tylko w taki sposób można zbudować społeczeństwo obywatelskie. Zwracam się głównie do ludzi młodych z dwóch powodów. Po pierwsze sam jestem młodą osobą. Dlatego mam nadzieję, że moje słowa prędzej trafią do moich rówieśników i nie zostaną potraktowane jak czcze gadanie jakiegoś starego tetryka. Po drugie dlatego ponieważ jedynie duża wymiana pokoleniowa może coś zmienić. Potrzeba nam świeżego spojrzenia, osób młodych nie powiązanych z żadnymi partiami. Jednak aby to osiągnąć wiele osób musiałoby się zainteresować i zaangażować w politykę, działania społeczne. Oczywiście nie mówię od razu o wyborach parlamentarnych. Należałoby rozpocząć od budowania struktur lokalnych, nowego ruchu całkowicie niezależnego. Musi nastąpić duża wymiana pokoleń aby była szansa uzdrowić polską arenę polityczną. Samo narzekanie, że wszystko jest złe a każdy polityk to złodziej niezależnie od partii nic nie przyniesie. Dlatego zwracam się głównie do młodych aby obudzili w sobie świadomość obywatelską. Takie sformułowania jak patriotyzm nie mogą być tyko pustymi sloganami czy co gorsza archaizmami. Musimy sami budować naszą przyszłość. Ponieważ w innym wypadku za 30 lat w Polsce polityk będzie zawodem tylko i wyłącznie nastawionym za wzbogacenie się. Jeszcze nie jest za późno przypomnieć sobie co to znaczy służba na rzecz narodu i kraju.
