Ostatnio sąd najwyższy w sprawie popularnych Frankowiczów, skierował pytanie do rzecznika praw dziecka, argumentując, że sprawa dotyczy również przyszłych pokoleń. Do kompromitacji sądu najwyższego jeszcze wrócimy. Należy również przypomnieć o słynnym wyroku trybunału konstytucyjnego w sprawie OFE. Osobiście ten wyrok był dla mnie najbardziej druzgocący. Był po prostu strzałem wymierzonym społeczeństwu i rozgrzeszeniem klasy politycznej. Tej samej, która przez lata wmawiała obywatelom, że są to ich pieniądze, zachęcała do inwestowania we własną przyszłość, obiecywała godną starość. I co z tego wyszło? Nic! Czy jakikolwiek polityk poniósł odpowiedzialność, chociaż społeczną? Nie! Może ktoś przynajmniej przeprosił? Absolutnie nie! Wróćmy do sprawy Frankowiczów. Jak instytucja, która chce się cieszyć szacunkiem i autorytetem, może się tak zbłaźnić. Przecież ludzie, którzy brali te kredyty byli pozbawieni dużego wyboru. Banki nie chciały udzielać innych kredytów zasłaniając się zdolnością kredytową. Wykorzystano rządowy program dopłaty do kredytów do rozpropagowania na masową skalę tego procederu. I teraz sąd najwyższy mówi tym wszystkim ludziom, którzy po prostu chcieli mieć własne mieszkanie, że jest problem. Bo w 2008 roku był kryzys spowodowany zatkaniem systemu bankowego. I teraz te biedne banki straszą, że mogą stracić płynność. Więc ty mały się nie wtrącaj, może będziesz płaci raty do śmierci, ale gospodarka będzie w dobrej kondycji. Orzeczeń trybunału Julii Przyłębskiej nawet nie warto komentować. Jedyną receptę, którą mogę polecić, to staropolskie wygraj w polu wygrasz w sądzie. Pierwszy zajazd XXI wieku.
1 obserwujący
16 notek
2860 odsłon
Więcej na ten temat
- Awantura o ławników z nadania KOD. Opozycja zawiadamia prokuraturę ws. I prezes SN
- TSUE znów jasno powiedział: Sędziowie nie do ruszenia. Manowska potwierdza
- Nazywano go „neosędzią”. TSUE nie miało wątpliwości, co zrobić z zarzutami
- Jerzy Zięba przegrał proces z blogerem naukowym. "Całe mnóstwo niejasnych oskarżeń"
Komentarze