Odsylalam do czytania ale nikt nie zalapal ; (
http://mmariola.salon24.pl/430580,10-04-2010-blog

Przeczytalam calosc, musze jeszcze raz przeczytac a przede wszystkim odsluchac
ponownie S.W. przed zespolem.
Moja pierwsza uwaga
www.crosby-steam.com/sounds/4crr2s.wav
15.02.2011 16:48296
Syrena ruska
cala dyskusja tu
webcache.googleusercontent.com/search
16.02.2011 09:02
Trzeba odróżnić klakson wozu strażackiego od jego syreny alarmowej, dającej sygnał ciągły podczas jazdy do akcji. Nie zawsze wóz strażacki jedzie do akcji i wtedy w sytuacjach tego wymagających - używa zwykłego klaksonu, jak inne pojazdy, nie włącza syreny alarmowej, która zresztą nie nadaje się do użycia w tym charakterze, gdyż wymaga kilku sekund ma uruchomienie. To, co jest zaprezentowane na przytoczonym wyżej filmie (ZIŁ), to zwykły klakson samochodowy stosowany w dużych ciężarówkach i rzeczywiście - na oko, czy raczej na ucho wydaje się być podobnym do tego na "filmie Koli".
Pojawiają się jednak kolejne pytania i wątpliwości:
- jeżeli tą syreną słyszaną na "filmie Koli" jest klakson samochodowy - oznacza to, że lotnisko nie dysponowało żadnymi własnymi syrenami alarmowymi, a uwzględniając ruski bałagan - być może nawet procedurami ratowniczymi;
- jeżeli obsługa wozu strażackiego włączyła tylko klakson - oznacza to, że nie miała ona na celu ogłaszania żadnego alarmu (gdyż w tym celu włączyłaby syrenę alarmową z sygnałem ciągłym), lecz tylko podanie sygnału, albo w celu otwarcia bramy, albo informującego o zakończeniu akcji albo w jeszcze innym celu;
W związku z powyższym - być może dźwięk syreny na "filmie Koli" jest autentyczny, tylko nie ma nic wspólnego z ogłoszeniem alarmu. No bo jaki miałoby to sens w sytuacji, gdy na zdarzenia już jest prowadzona akcja gaśnicza? Masowy widz nie zastanawia się w tym momencie, czy na filmie rzeczywiście są pokazani strażacy, czy "bezpieczniacy" przebrani za strażaków - dla niego ten sygnał alarmowy w ogóle nie pasuje do całego kontekstu sytuacji, wygląda to tak, jakby zadaniem tego sygnału było tylko stworzenie atmosfery grozy, sprzyjającej takiemu jakby podprogowemu narzuceniu realizmu miejsca katastrofy. Tutaj przypominają mi się te filmy z 9/11, nakręcone przez "amatorów" (pewnie i prekognitów, którzy wiedzieli, gdzie i kiedy skierować kamerę), pokazujące moment uderzenia samolotów w WTC, gdzie oczekiwaniu na uderzenie towarzyszą jakieś piekielne dźwięki, nie mające nic wspólnego z odgłosem lecącego Boeinga.
FREE YOUR MIND: Syrena ruska
Inne tematy w dziale Polityka