Dziwne, wczoraj wieczorem szukajac informacj o lotach CASA 295 wpadl mi w rece
artykul (cytuje ponizej).
A dzisiaj czytam:
"Mieszkaniec Krakowaplanował zamach na prezydenta, rząd oraz Sejm."
Bez obawy to info pochodzi sprzed ponad roku.
"KRAKÓW. Pracownik lotniska Balice
CHCIAŁ WYSADZIĆ samolot CASA:
Będzie olbrzymie BUM.
Nienawidzę ich"
Publikacja: 13.09.2011 14:00 | Aktualizacja: 13.09.2011 16:53
www.se.pl/wydarzenia/kronika-kryminalna/krakow-pracownik-lotniska-balice-chcial-wysadzic-samolot-casa-bedzie-olbrzymie-bum-nienawidze-ich_204993.html

"O pogróżkach, których autorem był cywilny pracownik lotniska Balice donosi radio RMF FM. Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło już, że rzeczywiście kilka dni temu doszło do takiego "incydentu", odmawia jednak komentarza w tej sprawie. Paweł M. został złapany przez policję w niecałą godzinę po tym jak wysłał MMS-a ze zdjęciem CASY do znajomego lekarza.
Meteorolog zatrudniony w jednostce wojskowej 11-55 groził, że doprowadzi do eksplozji samolotu.
- Zepsuje Casę a w powietrzu będzie olbrzymie "bum".Nienawidzę ich - napisał pracownik lotniska. Nie wiadomo czy mężczyzna nie ma problemów psychicznych. Jako cywil zatrudniony w wojsku nie musiał bowiem przechodzić testów psychologicznych."
Nie mam zielonego pojecia
- czy facet faktycznie calkowicie odlecial,
- czy byla to proba przed dzisiejsza burza,
- a moze facet, po prostu przez swoje "BUM", chcial zwrocic nasza uwage na CASe
i na lotnisko KRAKOW - Balice!!!
W kazydym badz razie, rezimowe media olaly ten temat.
A jakby na to nie patrzec, to
pytanie blogerow salonu24 nadal jest aktualne,
a nikt o nic nie pyta.
PRACA ZBIOROWA BLOGERÓW SALONU 24
21.07.2010 R.
BIAŁA KSIĘGA W SPRAWIE KATASTROFY RZĄDOWEGO
SAMOLOTU TU-154M NR 101 POD LOTNISKIEM
SMOLEŃSK-SIEVIERNYJ 10.04.2010 R.
– MAPA PYTAŃ
2.6.3. Czy jest prawdą, że katastrofa w Smoleńsku dla polskich oficerów
rozpoczęła się już w C-295M [CASA?] na lotnisku warszawskim?
Wczesnym rankiem 10 kwietnia oficerowie, przypięci pasami do foteli,
mieli siedzieć wraz z grupą kilkunastu polskich dziennikarzy na
pokładzie CASY, czekając na odlot do Smoleńska.
Na skutek informacji obsługi o problemach technicznych samolotu,
zaproponowano pasażerom przesiadkę do Jaka-40.
Dziennikarze się przesiedli do Jaka, ale oficerowie zajęli wolne miejsca
w prezydenckim tupolewie.
Czy ten incydent był bezpośrednim powodem opóźnienia wylotu?
lamelka222.salon24.pl/288288,briansk-watki-smolenskie-cz-13
10.04.2010
Kalendarium działań Policji.

10.04.2010
Katastrofa w Smoleńsku
minuta po minucie
godzina 12:28
Na miejsce katastrofy leci naczelny prokurator wojskowy
płk Krzysztof Parulski z grupą prokuratorów wojskowych.
Mają wziąć udział w oględzinach i zabezpieczeniu materiału dowodowego.
Wcześniej zabezpieczyli materiał dowodowy na lotnisku Okęcie,
skąd wystartował prezydencki samolot. -
Zabezpieczana jest dokumentacja związana ze stanem technicznym samolotu
- mówi płk Mikołaj Przybył z wojskowej prokuratury.
Śledztwo w sprawie katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154 pod
Smoleńskiem ma osobiście nadzorować prokurator generalny Rosji Jurij Czajka.
Prokuratura smoleńska rozpatruje trzy powody katastrofy:
złe warunki atmosferyczne, tzw. czynnik ludzki oraz awarię samolotu.
www.tok.fm/TOKFM/1,88710,9404926,10_kwietnia_2010__Rekonstrukcja_zdarzen__MINUTA_PO.html
strona 36
96 Polska Zbrojna nr 19/2010 KRAKOW - BALICE CASA295 016
Jeden z pierwszych lotów wykonała załoga dowodzona przez porucznika pilota
Arkadiusza Johna, który do Smoleńska wiózł między innymi członków
komisji badań wypadków lotniczych oraz głównego inspektora sanitarnego.
10 kwietnia miał akurat dyżur.
Zwykle pełni się go na potrzeby „Akcji serce”, w którą Balice włączają się na
rzecz ośrodków kardiochirurgii w Zabrzu albo Krakowie.
Czekając na rozkaz powrotu do kraju,
dwa dni spędził w Moskwie porucznik Arkadiusz John.
Na pokładzie samolotu przywiózł trumnę z ciałem Marii Kaczyńskiej, małżonki prezydenta.
„To było bardzo wzruszające. Sama świadomość tego, kogo się wiezie, była przejmująca.
Łzy popłynęły mi dopiero na Okęciu. Załoga samolotu i obsługa naziemna przerwały
obowiązki i stanęły na baczność, oddając hołd Pierwszej Damie.
Trudno było zapanować nad emocjami”.

www.youtube.com/watch
"Badania prokuratorów"
"Pierwsi prokuratorzy pojawili się na miejscu zdarzenia 10 kwietnia, ostatni opuścili Federację Rosyjską 22 kwietnia. W grupie śledczych przebywających w tym okresie na terenie Rosji znaleźli się: gen. bryg. Krzysztof Parulski (10-22 kwietnia), płk Zbigniew Rzepa (10-22 kwietnia), płk Ireneusz Szeląg (10-17 kwietnia), płk Waldemar Praszczyk (11-15 kwietnia),ppłk Tomasz Mackiewicz (11-17 kwietnia), ppłk Anatol Sawa (11-17 kwietnia), ppłk Janusz Wójcik (11-17 kwietnia), prok. Marek Pasionek (12-15 kwietnia)."
stary.naszdziennik.pl/index.php
wykaz lotow wg.Libry czas UTC
PLF102, typ Y40, znaki 045, start z EPWA do UMII, w czasie 13:59 (15:59 PL) do 14:35,
wylot przez RUDKA
z oznaczenia lotu wynika, ze powinnien nim leciec premier. Tymczasem,
jak wszystkim wiadomo, premier do Smolenska via Witebsk mial poleciec.
Sobota, 10 kwietnia 2010 (17:58)
Premier Donald Tusk około godz. 17.30 wyleciał do Smoleńska w związku z katastrofą prezydenckiego samolotu. Maszyna wylądowała po godz. 18.30 na lotnisku w Witebsku.
www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-premier-donald-tusk-polecial-do-smolenska,nId,271817
LOT677 - B735 – SPLKE – EPWA-UUEE - 14:10 (16:10 PL) - 14:31 - 2010.04.10 MOSKWA
LOT7601 - E170 – SPLIH – EPWA-UMII - 15:31 (17:31 PL) - 15:52 - 2010.04.10 WITEBSK/premier
20.04.2010
od 12 minuty wg. Parulskiego
konferencja prasowa PW
http://www.polityczni.pl/informacji_ze_smolenska_ci%C4%85g_dalszy,audio,55,4946.html
od 12 minuty wg. Parulskiego
pierwszy rzut do Moskwy
-Szelag i Rzepa via Minsk gdzie spotkali sie z drugim rzutem (kto jeszcze polecial nie wiem)
Polecenie wylotu wydal Parluski poniewaz pozostali byli w drodze do Warszawy. Po co tam polecieli skoro i tak pozniej spotkali sie w Minsku z drugim rzutem
-drugi rzut
wg.Parulskiego
"Gdy przybylem do NPW otrzymalem tel; od ministra Kwiatkowskiego iz mam polecenie by udac sie w skladzie delegacji rzadowej czyli w tzw. drugim rzucie do Smolenska.
Faktycznie poprzez MINSK dojechalismy do Smolenska.
(...) i dalej
A szczegolnie co do przesluchania swiadkow, ktorzy mieli juz bezposrednie informacje o warunkach jakie panowaly w Smolensku.
Chodzi tu o czlonkow zalogi JAKa40 ktory wracal do kraju.
- trzeci rzut, Praszczyk i Wojcik z bieglymi do Moskwy,
-czwarty rzut Sawa i Mackiewcz do Smolenska,
10.04.2010 – prokuratorzy z Polski nie wylecieli
smoleńskie lotnisko odmówiło przyjęcia polskiego samolotu z prokuratorami
i biegłymi na pokładzie.
10 kwietnia 2010 roku – czterech prokuratorów wojskowych i jedenastu biegłych
oczekuje na start do Smoleńska.
Wylot wojskowym samolotem typu CASA o godz. 18.00.
Planowe lądowanie na Siewiernym – godz. 22.00.
Z „Korsarza” przychodzi jednak komunikat,
( …)
Samolot był wojskowy, w skład załogi wchodzili piloci z 13. Eskadry Lotnictwa Transportowego Kraków-Balice.
Dowództwo dopytywane o to, kto personalnie zdecydował o wstrzymaniu lotu, mówi tylko enigmatycznie, że był
to oficer z Inspektoratu MON. Personaliów nie ujawnia, ale zapewnia, że dysponent i załoga są suwerenni w
swoich decyzjach w sprawach lotu, nie muszą ich konsultować z ministrem obrony. – To załoga wie, jak jest do
lotu przygotowana, czy może startować lub lądować w danych warunkach pogodowych. Ostateczna decyzja
zawsze spoczywa na dowódcy załogi – tłumaczy ppłk Artur Goławski, rzecznik DSP."
calosc tu
hej-kto-polak.pl/wp/
"OŚWIADCZENIE NACZELNEJ PROKURATURY WOJSKOWEJ 09.12.2010
„Wojskowy Prokurator Okręgowy w Warszawie – płk Ireneusz Szeląg brał udział w przesłuchaniu dwóch świadków (kierownika lotów oraz meteorologa lotniska „Siewiernyj”), prokurator ppłk Anatol Sawa – w dwukrotnym przesłuchaniu w charakterze
świadka meteorologa lotniska „Siewiernyj”
(raz sam, a następnie wspólnie z płk Ireneuszem Szelągiem), a prokurator ppłk Tomasz Mackiewicz brał udział w przesłuchaniu naocznego świadka zdarzenia. "
www.npw.gov.pl/491-4a112b267c50b-24201-p_11.htm
"Edmund Klich storpedował w Rosji pracę polskich prokuratorów - uniemożliwił m.in. przesłuchanie zaraz po katastrofie rosyjskiego meteorologa przez polskich śledczych i naszego eksperta ppłk. Mirosława Milanowskiego, specjalistę z zakresu meteorologii. Bulwersujące zachowanie Edmunda Klicha – szefa Komisji Badania Wypadków Lotniczych – potwierdza prokuratura.
– Pan Milanowski jako specjalista w zakresie meteorologii został przez polskiego prokuratora wezwany do udziału w czynności procesowej przesłuchania w charakterze świadka meteorologa rosyjskiego, w której to czynności wziął udział– potwierdza rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej, kpt. Marcin Maksjan.
"Ppłk inż. Mirosław Milanowski, autor meldunku obwiniającego Rosjan za katastrofę smoleńską, jest głównym meteorologiem w Inspektoracie Ministerstwa Obrony Narodowej ds. Bezpieczeństwa Lotów. Tuż po katastrofie, 13 kwietnia 2010 r. razem z polskimi prokuratorami brał udział w przesłuchiwaniu przez stronę rosyjską szefa meteo na lotnisku w Smoleńsku. Nieoczekiwanie na wniosek płk. Klicha przesłuchanie zostało zawieszone do następnego dnia. Kontynuowano je 14 kwietnia, ale polscy prokuratorzy uczestniczyli w nim już bez swojego eksperta ds. meteo, ponieważ Milanowski na wniosek Edmunda Klicha został odsunięty od śledztwa.
O bulwersującym zachowaniu szefa Komisji Badania Wypadków Lotniczych mówił w Senacie w lutym tego roku szef NPW gen. Krzysztof Parulski.
– Czynność została przerwana do następnego dnia i miała zostać wznowiona ok. godz. 9. Pan płk Milanowski nie przyszedł o godz. 9 ani o 10. Zatelefonowałem do pana płk. Grochowskiego, który był przewodniczącym. Powiedział, że już niewiele może zrobić w tej sprawie, bo tę materię przejął pan Edmund Klich– mówił gen. Krzysztof Parulski, zastępca prokuratora generalnego podczas przesłuchania przed senacką komisją obrony narodowej 10 lutego 2011 r. – Chcę podkreślić, że kwestia warunków meteorologicznych była wówczas jedną z kluczowych. (…) Faktycznie pan płk Milanowski opracował nam pewne zagadnienia, które były szczególnie istotne– mówił gen. Parulski."
niezalezna.pl/20489-rzad-falszowal-sledztwo
Meteorolog zatrudniony w jednostce wojskowej 11-55 groził, że doprowadzi do eksplozji samolotu.
Publikacja: 13.09.2011 14:00 | Aktualizacja: 13.09.2011 16:53
www.se.pl/wydarzenia/kronika-kryminalna/krakow-pracownik-lotniska-balice-chcial-wysadzic-samolot-casa-bedzie-olbrzymie-bum-nienawidze-ich_204993.html
Najwazniejszepuzzle z powyzszej ukladanki zaznaczylam na czerwono.
Jestem ciekawa czy wyciagniecie podobne jak ja wnioski.
"- Zepsuje Casę a w powietrzu będzie olbrzymie "bum"."
Uzupelnienie jako ciekawostka.
W dniu aresztowania Brunona K. dnia 09.11.2012
Algierska CASA rozbiła się na południu Francji
www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/721364,Algierska-CASA-rozbila-sie-na-poludniu-Francji
Cargo i Wojskowe - Airport Rzeszów
12-AUG-2011
Algieria - Air Force CASA C-295 7T-WGB cn S-022

Inne tematy w dziale Polityka