.mim .mim
312
BLOG

Lojalność kadr to podstawa władzy PiS, walka z nepotyzmem pomaga ją utrzymać

.mim .mim PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Uchwała PiS w sprawie nepotyzmu jest skierowana do obozu rządzącego, do wewnątrz, nie na zewnątrz. Nie ma przysporzyć poparcia społecznego, ma zdyscyplinować kadry. Ostatnio Zjednoczona Prawica, a co ważniejsze, sam PiS przestał być monolitem. Posłowie zaczęli się wykruszać, dlatego prezes Jarosław Kaczyński musi odbudować podstawę swojej władzy – lojalność.

Walka z nepotyzmem to idealny pretekst do utemperowania zapędów niektórych posłów i ograniczenie im możliwości budowania swojej niezależności. Głównie finansowej, ale także gdy chodzi o budowanie poparcia i zaplecza politycznego. Dlatego wprowadzono zakaz zatrudniania rodzin w spółkach Skarbu Państwa i pozostawiono furtkę dotyczącą nadzwyczajnych kompetencji. Dzięki temu to od jednoosobowej decyzji Kaczyńskiego może zależeć los syna/córki/ciotki polityka w spółce SP. To Prezesowi będą zawdzięczać swoją robotę, nie jakiemuś posłowi. Będą lojalni wobec Prezesa, bo to dobre relacje z partią będą gwarancją zatrudnienia, nie relacje rodzinne.

Myślę, że to ścisłe grono władz partii będzie decydować, kogo mianować i czy zdarzył się nepotyzm, czy nie, ale przynajmniej pozory, że była to osobista decyzja Kaczyńskiego (czy jego następcy) powinny być zachowane. Musi być jasne, o czyje względy zabiegać i wobec kogo być lojalnym.

Przy okazji, na podobnej zasadzie, można wymienić kadry wewnątrz partii. W miejsce zaufanych ludzi danego posła, czy „barona”, wstawić nowych, najlepiej z samego dołu drabiny partyjnej. Tacy są najlepsi, bo nie mają jeszcze własnej sieci kontaktów, a swoją pozycję zawdzięczać będą wyłącznie władzy centralnej. Taka osoba nie będzie mieć wyboru i będzie musiała wiernie wykonywać każde polecenie wydane z centrali. Inaczej nie przetrwa.

Lojalność osoby, która została wyniesiona do zaszczytów, ma dwie mocne podstawy – wdzięczność i strach. Strach nie tylko przed utratą zdobytych przywilejów, ale także przed nienawiścią bardziej doświadczonych partyjnych działaczy. Tych, co pracowali przez lata na swoją pozycję i czują się niesłusznie pominięci. Nie zrobią jednak nic, żeby naprawić tę niesprawiedliwość, dopóki ów wyniesiony cieszy się protekcją najwyższego. Ten mechanizm to doskonały przepis na lojalność i nie korzystanie z niego byłoby nielogiczne z punktu widzenia władcy.

Społeczeństwa nepotyzm sam w sobie nie oburza. Dopóki nie jest zbyt ostentacyjny, ani nie wyrządza nikomu krzywdy, jest tolerowany, ale walka z nim jest słuszna i chwalebna. Dlatego kongres PiSu i deklaracja walki z nepotyzmem była tylko pośrednio skierowana na zewnątrz, tylko na tyle, by pokazać swoją cnotę i pokorę. Główny przekaz poszedł do wewnątrz. Do posłów i działaczy partyjnych. Ci na wyższych szczeblach usłyszeli, żeby nawet nie próbowali myśleć o wybijaniu się na niezależność. Inaczej staną się ofiarami chwalebnej walki z nepotyzmem, ich rodziny stracą posady, a oni sami zostaną odcięci od zaplecza politycznego w swoich regionach. Nie zbudują sobie poparcia i nikt ich nie wybierze. Za to ci z dołów dostali jasną wiadomość, że jeżeli będą gotowi poświęcić się dla partii, to partia ich hojnie wynagrodzi. Nie muszą być zdolni czy kompetentni, mają być wierni.


.mim
O mnie .mim

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka