Palestrina2005 Palestrina2005
132
BLOG

Lech Kaczyński może wygrać wybory prezydenckie

Palestrina2005 Palestrina2005 Polityka Obserwuj notkę 36

 

Lech Kaczyński może wygrać wybory prezydenckie. Jest na to realna szansa. Wszystko jednak pod jednym warunkiem, że „będzie mu się chciało”. To „chciało się” nie oznacza tu tego, że Kaczyński jest wypalony jako Prezydent. „Chciało się” oznacza tu konieczność mozolnej pracy ze specami od PR, konieczność treningu, częściowego wyzbycia się spontaniczności – czyli ciężka wytężona, mozolna praca i co najsmutniejsze - praca mająca niewiele wspólnego z programami politycznymi, dobrem Polski, lecz praca nastawiona na propagandę i dobre „sprzedanie” własnej osoby.
 
Muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem zwycięskiej debaty Tuska w pojedynku z Kaczyńskim w 2007r. i dalej jestem pod wrażeniem tego jak gigantyczną pracę wykonał Donald Tusk. Ile on musiał się farmazonów nauczyć na pamięć przed tą debatą. Przecież powtarzał z pamięci wszystkie reklamowe hasełka kampanii reklamowych PO. Wyuczył się na pamięć cen zapewne wszystkich artykułów pierwszej potrzeby. Miał gotowe (wyuczone na pamięć) odpowiedzi na większość pytań (tylko o podatkach w Irlandii zapomniał się nauczyć).
 
Można powiedzieć – smutne. Można powiedzieć – żałosne. Ale spontanicznemu Kaczyńskiemu będzie trudno wygrać z dobrze dopieszczoną i wyuczoną PRową pacynką.
 
Wydaja się, że dla wyników wyborów prezydenckich 2010r. kluczowych będzie kilka kwestii:
- czy kryzys w Polsce pogłębi się, o ile wzrośnie bezrobocie
- jak bardzo skompromituje się Donald Tusk i cały rząd
- ile twardy, liberalny gospodarczo elektorat Tuska może znieść w kwestii podwyżek podatków czy zagrabiania przyszłych emerytur (bo na liberalny obyczajowo elektorat, czy ideologicznych socjalistów  głosujących na Tuska Kaczyński nie ma co liczyć)
- czy Jarosław Kaczyński usunie się w 2010r. w cień
- czy Lech Kaczyński poprawi swój wizerunek i podda rygorowi PRowego treningu
- czy PiSowi uda się ośmieszyć Tuska i sprawić aby nie był „cool”
- z jakimi hasłami pójdzie Lech Kaczyński do wyborów.
 
Pierwsze trzy elementy to czynniki tzw. „niezależne”. Czwarty zależy od ambicji Jarosława Kaczyńskiego, ale myślę że w przyszłym roku wyciszy się on.
 
Co do osobistego wizerunku napisałem powyżej  – wiadomo tu czeka Kaczyńskiego wiele pracy aby go polepszyć. Potrzebny jest ciężki, systematyczny trening.
 
Skoncentruje się więc teraz na dwóch ostatnich czynnikach – ośmieszeniu Tuska i hasłach (głównych przekazach Kaczyńskiego).
 
PiS ostatnio próbuje ośmieszyć Tuska poprzez reklamówki w stylu kreskówek. Myślę, że idą właściwą drogą (sam kiedyś proponowałem coś podobnego) ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Po pierwsze reklamówki powinny być ostrzejsze, jeszcze bardziej ośmieszające Tuska – nawet jeśli miałyby się PiS narazić na procesy sądowe to warto. Po drugie powinno być ich więcej – powinny zarzucić Internet. Po trzecie – powinny być bardziej zrozumiałe – zrozumiałe także dla tych co polityką niespecjalnie się interesują.
 
Co do haseł – PiS powinien wrócić do korzeni i przypomnieć sobie czym wygrał wybory w 2005. Reklama ze znikającymi pluszakami była konkretna, jasna, zrozumiała dla każdego i celnie punktowała PO.
 
Tym razem też powinno być tak samo. Nie należy koncentrować się na korupcji. Afery albo wykończą albo nie Tuska ale Lech Kaczyński nie powinien się w to mieszać bo błoto przylgnie także do niego. Należy skoncentrować się z kolei na tym co najbardziej każdego interesuje – na portfelach Polaków. I pokazać co PO zrobiło dla tych portfeli złego, co z kolei Kaczyński może zrobić lepiej od Tuska.
 
Należy odbudować wizerunek człowieka inteligentnego, pragmatyka, zatroskanego o finanse Polaków, zwłaszcza finanse biedniejszych. Jeśli się to uda (a łatwe nie będzie), jeśli Lech Kaczyński będzie chciał się poddać trudnemu rygorowi PRowego treningu – będzie miał on bardzo duże szanse na zwycięstwo.

niepoprawny politycznie, miłosnik prawicy i wolności słowa...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka