Palestrina2005 Palestrina2005
53
BLOG

Stacje benzynowe do wszystkiego i ... do niczego

Palestrina2005 Palestrina2005 Polityka Obserwuj notkę 10

Stacje benzynowe oferują coraz więcej usług. Sklep spożywczy, zbieranie punktów, bar, kawa itd. itp. W reklamach telewizyjnych często już nie zachwalają taniej i dobrej benzyny którą sprzedają czy wygody tankowania ale usługi dodatkowe. Jedna z reklam pewnego wielkiego koncernu - zachwala przepyszną kawę na swoich stacjach benzynowych dla której ludzie rezygnują z randek i nie boją się niedźwiedzi.

Rozszerzona oferta stacji benzynowych następuje w sytuacji zmniejszającego się bezrobocia w Polsce i coraz większych problemach ze znalezieniem dobrych, przeszkolonych (i najlepiej jeszcze w miarę tanich) pracowników

Jakie są skutki tej polityki?

Krótkookresowych efektów finansowych nie znam. Na ocenę długookresowych wyników jeszcze za wcześnie. Ale mogę powiedzieć na podstawie własnych doświadczeń jak reklamy w/w sieci stacji benzynowych w połączeniu z problemami na rynku pracy (znalezienie pracowników) przekładają się na obsługę klienta.

Niedawno byłam na tej stacji i....

Czynne tylko dwie kasy. Przy pierwszym Panowie „siłują" się z „zamknięciem kasy", chyba są nowi, bo niespecjalnie im to idzie. Tylko jeden z pracowników jest bardziej „kumaty" i mówi innym co mają robić.

Staję więc w kolejce do drugiej kasy. Wygląda na to, że za chwilę zostanę obsłużony... jednak nie... do kasy podchodzi młoda para. Kupują benzynę, nabijają punkty za zakup na kartę (sprzedawca, żółtodziób, nie bardzo wie jak to zrobić więc się dopytuje kolegi), następnie widząc, że para zdobyła sporo punktów proponuje aby na coś te punkty wymienili. Para się zastanawia „Może pyszna kawusia, może o takim smaku a może o takim, może kanapeczka, może hot dog"... nie mogą się zdecydować, kolejka coraz większa. W końcu jest decyzja - kawusia i kanapka... myślę, że za chwilę skończą ale pojawia się kolejny problem - ściągnięcie punktów z karty...z czym nowy sprzedawca się „siłuje" pytając ciągle pracowników przy drugiej kasie co ma robić.... a kolejka rośnie.... W końcu udało się ... zapłaciłem za benzynę... żadnej kawusi nie kupiłem i pojechałem...15 min mi to zajęło? Nie patrzyłem na zegarek... ale strasznie dłuuuugooooo....

Tydzień później tankowałem na innej stacji tego koncernu.

Znowu mnóstwo ludzi przy kasach ale tylko jedna otwarta. Spokojnie zaczekałem i zapłaciłem, ale pewien starszy Pan w kolejce nie wytrzymał:

„Jak to możliwe, że tylu ludzi tu pracuje a tylko jednak kasa otwarta i taka straszna kolejka. Ciągle tylko kawę i hot dogi robicie zamiast sprzedać mi po prostu benzynę"...

Cóż, rozszerzenie oferty daje firmie dodatkowe zyski. Ale co jeśli w wyniku tego zaczyna cierpieć obsługa klienta?

niepoprawny politycznie, miłosnik prawicy i wolności słowa...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka