Palestrina2005 Palestrina2005
137
BLOG

Eurorealiści i eurooszołomy - Unia Europejska z dwóch punktów wi

Palestrina2005 Palestrina2005 Polityka Obserwuj notkę 21
  Już w czwartek, 13 grudnia dojdzie to podpisania Traktatu Reformującego Unię Europejską. Traktatu, który jest „wersją light" Konstytucji Europejskiej, odrzuconej w referendum we Francji i w Holandii.Traktat powoduje, że Unia staje się coraz bardziej zintegrowana. Ale czy wyjdzie to jej na dobre - nie wiem. Czy będzie sprawniejsza i szybsza? Czy może raczej jeszcze bardziej zbiurokratyzowana i bezmyślna. Czy będzie to Unia działania. Czy raczej kolejni eurobiurokraci będą wymyślali setki bezsensownych regulacji, aby udowodnić, że są pożyteczni. Na ten temat są różne poglądy i ścierają się one w Polsce i w Europie od lat.Generalnie, na podstawie stosunku do Unii Europejskiej, Polaków (a także innych mieszkańców Unii Europejskiej) można podzielić na trzy grupy:Przeciwnicy Unii - czyli z jednej strony środowiska UPR i Janusza Korwina-Mikke (pamiętamy apele, aby odłączyć się od Unii Europejskiej i wejść do NAFTA), z drugie LPR i Maciej oraz Roman Giertych. To zdecydowani przeciwnicy Unii Europejskiej.Eurorealiści - to środowiska Prawa i Sprawiedliwości oraz prawicowa część Platformy Obywatelskiej (choćby Jan Maria Rokita)„Eurooszołomy", czyli m.in.:Bronisław „co powiedzą europejskie elity" GeremekWojciech „obyśmy się tylko nie ośmieszyli w Europie" Sadurski„Dumny przyjaciel Niemiec" AzraelAdam Michnik i całe środowisko „michnikowszczyzny", czyli Unia Wolności i dziennikarze „Gazety Wyborczej"SLD, wiadomo zawsze uwielbiali socjalizm, więc w Unii czują się jak ryba w wodzieLewicowa część Platformy Obywatelskiej.Gdzie w tym wszystkim miejsce dla Donalda Tuska? Kto to wie... Myślę, że to zależy głównie od sondaży. Tusk stara się przypodobać i eurooszołomom i eurorealistom (przeciwników Unii sobie odpuścił). Mówi to, co poprawi mu ogólne sondaże.Przeciwnicy Unii poglądy mają jasne, więc w tym wpisie nie będę się na nich koncentrował. Skoncentruję się na różnicach między eurooszołomami i eurorealistami.Typowych EUROREALISTÓW cechuje pragmatyczny, brytyjski model myślenia, czyli „Unia jest stworzona po to, aby obywatele poszczególnych krajów i całe kraje czerpały z niej korzyści ekonomiczne". Te korzyści to wolny handel, swoboda przemieszczania się, wspólna waluta itd. Wszystko to ułatwia robienie interesów i zgodnie z liberalnymi zasadami rynku zwiększa PKB poszczególnych krajów. Są też oczywiście korzyści pozaekonomiczne - chociażby swoboda poruszania się, ale mają one znaczenie drugorzędne wobec korzyści ekonomicznych.Według eurorealistów Unia to przede wszystkim wielka strefa wolnego handlu. Integracja jest dobra do momentu, gdy zwiększa korzyści ekonomiczne członków wspólnoty. Natomiast, każda integracja związana z ideologią, której nie można przełożyć na konkretne korzyści dla członków Unii jest z punktu widzenia eurorealistów zbędna. Nie mówiąc już o działaniach mogących mieć negatywny wpływ na rozwój poszczególnych krajów (np. przenoszenie idei państwa socjalnego na cała Europę).Eurorealiści szanują także odrębność narodową każdego kraju i widzą UE jako związek suwerennych i niepodległych państw. W negocjacjach eurorealiści są zazwyczaj twardzi. Bez oporów walczą o korzyści dla własnego kraju uważając go jako dobro najważniejsze.Dlatego też, działania liberalizujące obrót towarów i usług w UE  eurorealiści uznają za pożyteczne. Natomiast takie działania, jak harmonizacja podatków (która spowoduje, że nie będzie konkurencji podatkowej między poszczególnymi krajami o inwestorów, że wszystkim krajom narzuci się socjalny model państwa) czy nadmierna polityczna integracja, eurorealiści uznają za zbędne i uważają za „sztukę dla sztuki" z której nic dobrego w sensie ekonomicznym nie wynika.EUROOSZOŁOMY wszystko co wymyślą biurokraci z UE uważają za święte. Widzą Unię Europejską nie jako korzyść ekonomiczną. Widzą ją jako szczytną ideę zjednoczenia Europy. Pragną czuć się „Europejczykami" i narzucić idee „poprawności politycznej", „socjalnej Europy", „kosmopolityzmu" całej Europie. Mają pewną polityczno-obyczajową wizję Europy, którą chcą narzucić innym.Zauważmy, że najbardziej zagorzali członkowie grupy eurooszołomów albo są miernymi ekonomistami, albo ekonomią się specjalnie nie interesują. Dla nich najważniejsza jest idea. Eurooszołomy nie potrafią także dokładnie wytłumaczyć dlaczego np. chcą Kary Praw Podstawowych, superpaństwa Zjednoczonej Europy, Europy Socjalnej czy „poprawności politycznej". Wszystko tłumaczą „nowoczesnością", postępem cywilizacyjnym, wspaniałą wizją Zjednoczonej Europy i „ideami", które powinniśmy wcielać w życie.Można więc powiedzieć, że różnica miedzy eurorealistą a eurooszołomem to różnica między pragmatykiem, nastawionym na czerpanie wymiernych korzyści z UE, a wyznawcą, który chce czegoś, ale nie bardzo potrafi wytłumaczyć dlaczego tego chce, zasłaniając się jakimiś bliżej nieokreślonymi „ideami". Tak, eurorealiści są pragmatykami a eurooszołomy - wyznawcami (ciekawy to paradoks, biorąc pod uwagę negatywny stosunek do religii wielu z eurooszołomów).Wydaje się, że UE doszła już do wystarczającego poziomu integracji. Teraz powinna przeprowadzić reformy zmniejszające biurokrację i liczbę bezsensownych przepisów. Zastanowić się nad polityką imigracyjną i zmniejszeniem bezrobocia. Zastanowić się jak poprawić konkurencyjność towarów z UE, zastanowić się jak zmniejszyć ingerencję państwa w gospodarkę. To poglądy eurorealisty-pragmatyka.Natomiast eurooszołomy chcą dalszej integracji „dla idei" (wg nich pięknej idei). Chcą dalszych biurokratycznych przepisów również „dla idei" i chcą państwa socjalnego „by żyło się lepiej - wszystkim". Moim zdaniem to droga do nikąd.Europa wcześniej czy później przebudzi się i zobaczy, że jest na drodze do nikąd. Że cały socjalizm i „poprawność polityczna" UE nic nie są warte. Tak jak ostatnio przebudziła się Francja (miejmy nadzieję, że na dłużej i że Sarkozy nie oszukał wyborców i coś zmieni) widząc konieczność zdecydowanych reform i zmiany kursu z socjalizmu na gospodarkę rynkową. Oby jednak Europa nie przebudziła się za późno...  

niepoprawny politycznie, miłosnik prawicy i wolności słowa...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka