jutro przyjeżdza Timmermans namiestnik z ramienia Brukseli. Mam nadzieje, ze będzie uroczyście powitany. Witającym będzie sędzia Żurek, który uważa, ze UE ma prawo do rządzenia Polską a przede wszystkim ustalania jaki ma być system sadowniczy w Polsce. Obydwaj panowie magnaci, Timmermans to samozwańczy dyktator praworządności, który ustala co w Polsce jest zgodne z konstytucją, Żurek to radosny właściciel kilkunastu nieruchomości których publicznie nie chce ujawnić. Jednym słowem arystokraci europejscy.
Ci panowie magnaci zapominają o najważniejszej rzeczy o sprawiedliwości. Zapatrzeni w swoje wyobrażenie o prawie mają za nic obywateli, którzy chcą reformy sędziów. TO NIE SĄDY A SĘDZIOWIE SĄ reprezentantami sprawiedliwości, wydają wyroki, które nie licują ze sprawiedliwością. Sąd Najwyższy w setkach spraw nawet nie czuje się zobowiązany do wydawania uzasadnienia na odwołania, po prostu wyrzuca je do kosza. A SN to sędzia Gersdorf. "Małgorzata Gersdorf nie złoży wniosku do prezydenta o przedłużenie jej możliwości orzekania w SN" "Konstytucja gwarantuje mi tę posadę, to zaszczytne stanowisko na 6 lat "
To sędzia Gersdorf orzeka co mówi Konstytucja. Zapewne Timmermans właściciel praworządności uzna zdanie Gersdorf, która zdecydowała już co jest konstytucyjne.
Po co więc nam Polska jak mamy Brukselę.
Po co te wydatki na jakiś parlament w Polsce i jego ustawy jak to Timmermans ustala .
Szkoda kasy.
