"Nie ma jednak istotnych argumentów za tą domniemaną tezą, że Macierewicz był agentem. Moim zdaniem nie był. Powiedziałem [Tomaszowi Piątkowi - red.], że się z nim nie zgadzam"
Adam Michnik w Legnicy na spotkaniu z KODem
Ciekawe, przecież Michnik zna Macierewicza doskonale z czasów KOR, Piątek jednak jak widać nie zasięgnął zdania opozycjonisty. Michnik podkreśla jak olbrzymią prace wykonał Piątek. Zastanawiam się tylko po co? Nikt normalny nie uwierzy, że Macierewicz mógłby być tak głupi, żeby będąc agentem pchać się tak wysoko do polityki? Chociaż w PO agentów, czy konfidentów UB jak podają media, sporo i to nawet na poselski ławach w UE.
No cóż, każdy niebezpieczny polityk dla strony przeciwnej musi być odpowiednio przedstawiany. Taki poziom intelektualny i etyczny.
Swoją drogą dziwię się, że Macierewicz tego Piątka do sądu o pomówienie nie zaskarżył, choć z drugiej strony europejscy sędziowie w Polsce i ich sprawiedliwe wyroki są znane, ponadto rozgłos, który by obudził prymitywną propagandę byłby znaczny.Tak czy inaczej wielka ściema, no bo jak nie wierzyć Michnikowi?