Czy totalna opozycja wytrzyma do wyborów prezydenckich?

Czy totalna opozycja wytrzyma do wyborów? Dziś już w pełnej krasie widać i słychać jak namiętnie debatują o problemach Polski.

Ich jedynym problemem są majowe wybory. Zastanawiające? Chcą przełożenia wyborów na jesień. Po co? No może umrze więcej Polaków? Może powstanie bund przeciw władzy, biedniejących przedsiębiorców? Ale co to da?

Nie da nic, czy w maju czy w sierpniu czy na jesieni czy za rok Kidawie nie przybędzie głosów, teraz ma 4%. Zrozumiał to Kosiniak Kamysz, zrozumiał Biedroń, nie chce zrozumieć Budka. Budka nie może pojąć, że PO już nie jest na szczycie i nie dyktuje warunków PSLolowi, tak jak GW nie dyktuje opozycji wzoru do puczu, to już się zdewaluowało. Zrozumieli co czeka ich za rządów PO, dyktat Budki nie przejdzie. Hołownia bredzi ale idzie do wyborów, bo się boi Jakubiaka. W opozycji wrze, jak nie majowe to nawet do sierpniowych opozycja może nie wytrzymać? Ośmieszy się całkiem, bo rachuby na bunt społeczeństwa pragnącego powrotu do stanu normalności po epidemii będzie żaden, ludzie chcą pracować i wrócić do swojej pozycji materialnej. A czy Kidawa-Błońska im to zapewni- wiedzą, ze nie. Kidawa jako prezydent zapewni ludziom chaos i walkę z PiSem, Sejmem i rządem.