Lato w miescie to nie zabawa.. wczoraj n aNowym Mieście wieczorem mury oddawały ciepło zgomadzone podczas dnia... nie było to miłe. W takiej pogodzie przyszła mi do głowy kapusta kiszona. Lubicie? Warto teraz zrobić, żeby na zimę mieć zakitraną. Był kiedyś przepis, dziś kolejny:
Składniki:
- kapusta biała
- winne jabłko
- liście laurowe
- jagody jałowca
- sól, cukier
Sposób przygotowania:
Oczyszczamy kapustę, kilka ładnych zewnętrznych liści zostawiamy w całości. Główkę dzielimy na ćwiartki, wycinamy głąba, kapustę drobno szatkujemy. Duże winne jabłko obieramy, kroimy na ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne, miąższ kroimy w plasterki.
Poszatkowaną kapustę ugniatamy warstwami w kamionkowym naczyniu lub dużym szklanym słoju. Każdą warstwę przesypujemy łyżeczką soli, łyżeczką cukru, przekładamy listkiem laurowym, jagodami jałowca i plasterkami jabłka.
Na wierzchu układamy liście kapusty i czystą lnianą ściereczkę, na to kładziemy talerzyk lub deskę, obciążamy wyparzonym kamieniem. Odstawiamy na 2/3 dni w temperaturze pokojowej. Gdy kapusta będzie już odpowiednio kwaśna, odstawiamy w chłodne (15 st. C) miejsce.
W tej temperaturze można przechowywać kapustę 2/3 tygodnie. kapusta kiszona gotowa :)
Można ją także zapasteryzować w wekach. W tej formie przechowa się przez kilka miesięcy, jednak pasteryzowana kapusta nie jest tak bogata w witaminy i mikroelementy jak świeżo ukiszona. Lepiej więc ukisić co jakiś czas mniejszą ilość.
Smacznego!
Łasuch jest łakomczuchem a do przepisów ma wszelkie prawa, jakby ktoś dociekał.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości