Oczywiście tytuł wprowadza w bład, bo skąd szyny? :) Ale o szynie dzisiaj czyli szynka pieczona. A, tak w ogóle dawno mnie nie było,ale zycie tak się plecie, że nic się nie przewidzi i czasem tak bywa. Ale juz jestem i teraz będę często znowu.
Czy mozna zastawić suto stół bez takiego specjału, jak szynka pieczona? Oj chyba w Polsce to się nie da, no chyba, ze jak w Koglu moglu postawimy krakersy i paluszki :) Także dzisiaj szynka pieczona:
Szynka pieczona
Składniki:
1,5-2kg szynki wieprzowej, liście laurowe, ziele angielskie, sól, pieprz ziarnisty i mielony, 3-4 ząbki czosnku, papryka słodka mielona, papryka ostra mielona, ocet balsamiczny, olej, siatka na szynkę.
Sposób przygotowania:
Mięso płuczemy pod bieżącą, zimną wodą i dobrze solimy. Teraz czas na przygotowanie marynaty: 3 szklanki oleju, 2 łyżki octu balsamicznego, ziele angielskie, pieprz, papryki, pokruszone liście laurowe i rozgnieciony czosnek.
Całość dokładnie mieszamy i nacieramy naszą szynkę, którą następnie ostawiamy na noc. Następnego dnia mięso wyjęte z lodówki wkładamy do siatki i wkładamy do naczynia żaroodpornego (dno smarujemy olejem).
Szynkę wkładamy do nagrzanego do temperatury 200 stopni piekarnika i pieczemy ok. 2 godziny podlewając od czasu do czasu połową szklanki wody (co pół godziny) i nakłuwając widelcem.
Jeśli szynka jest soczysta nie musimy podlewać wodą.
Wystudzić i podawać najlepiej dopiero na drugi dzień, nie zapominając o wcześniejszym zdjęciu siatki.
Szynka pieczona gotowa - do jedzenia marsz! :)
Smacznego!
Łasuch jest łakomczuchem a do przepisów ma wszelkie prawa, jakby ktoś dociekał.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości