Witold Jurasz Witold Jurasz
2350
BLOG

Między nami buszmenami, czyli o Polakach na szczycie NATO

Witold Jurasz Witold Jurasz NATO Obserwuj temat Obserwuj notkę 72

Obserwuję "dyskusje" (a dokładnie to połajanki) nt. szczytu NATO, które toczą ze sobą w przestrzeni publicznej (na twitterze, facebook'u, etc.) fanatyczni antypisowcy z fantycznymi pisowcami. Buszmeni z buszmenami (że odwołam się do słynnego filmu C.K. Dezerterzy)

Fanatyczni antypisowcy (wśród nich całkiem znani, eleganccy dziennikarze) wręcz załamują ręce z tego powodu, że pomimo faktu, iż rządzi PiS szczyt NATO wzmocni bezpieczeństwo Polski. To doprawdy fatalna wiadomość, że władzom ich kraju coś się udaje. W ich ocenie podczas szczytu (paktu wojskowego) głównym tematem będzie nie wojsko, bataliony, brygady, bazy sprzętu, system obrony p-lot, Rosja, Donbas, Krym, Państwo Islamskie, ale Trybunał Konstytucyjny. Fanatyczni antypisowcy wręcz marzą o tym, żeby Polska została publicznie upokorzona. Co ciekawe fanatyczni antypisowcy nie uważają, że o demokracji należałoby rozmawiać np. z prezydentem Turcji, bo ich perspektywa aż tak daleko nie sięga.

Fanatyczni pisowcy uważają, że historia wszechświata zaczyna się w chwili przyjścia do władzy PiS. Szczyt NATO w Newport nigdy się nie odbył, a siły naszych sojuszników trafią do nas wyłącznie dzięki polityce PiS. Sprawa Trybunału jest w ogóle nieistotna i nijak nie wpływa na nasz image, a rzecznik Białego Domu, który poinformował, że będzie to element rozmowy prezydentów Polski i USA to działacz KOD, albo jakiś ruski agent.

Fanatyczni antypisowcy uważają, że to skandal, że Polska pokaże przy okazji szczytu NATO wystawę o tragedii w Smoleńsku, bo to to przecież nie ma żadnego znaczenia, że Rosja nie oddała Polsce wraku samolotu, w którym zginął prezydent RP, a cała ta pamięć o Smoleńsku jest naprawdę irytująca. Lepiej zapomnieć. Fanatyczni antypisowcy bardzo chcieliby, aby okazało się, że Sekretarz Generalny jest wystawą oburzony, a gdy się okazuje, że nie jest to są zawiedzeni, bo tak fajnie byłoby móc przy okazji szczytu NATO przyłożyć we własny kraj.

Fanatyczni pisowcy gdy słyszą, że znana z przewidywalności i spokoju Ewa Stankiewicz rozdaje podczas szczytu ulotki nt. Smoleńska wyrażają entuzjazm, bo może prawdę piszą fanatyczni antypisowcy, że w ulotkach tych niemal wprost oskarża się Donalda Tuska o to, że wspólnie z Władimirem Putinem nie tylko rozdzielił wizyty w Katyniu (czemu - wbrew faktom - zaprzeczają fanatyczni antypisowcy), ale wręcz zabił prezydenta RP. To przecież cudownie, żeby świat zobaczył, że się nienawidzimy.

Jak to wszystko podsumować? Obawiam się, że "nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów dostatecznie obelżywych", by określić tych buszmenów. Fanatyczni pisowcy i fanatyczni antypisowcy to banda kretynów, ćwierćinteligentów i szkodników. I tylko Polski żal.

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka