Rosyjscy urzędnicy wysokiej rangi, w tym prezydent FR Władimir Putin każdego razu zaznaczają, że Rosja pragnie tylko pokoju, a nie wojny, ale tak naprawdę ich słowa to otwarty blef i prowokacja. Moskwa posiada scenariusz o skali globalnej wobec destabilizacji porządku bezpieczeństwa na świecie: wszędzie tam, gdzie jest ona obecna, zawsze pojawia się napięcie, a potem konfrontacja.
Chaotyzacja Afryki, wystrzelenie zabójczych pocisków wzdłuż granicy państw członkowskich NATO, groźby poprzez oswojaną marionetkę Łukaszenkę wobec wykorzystania wagnerowców do dywersji w Polsce, organizacja nielegalnej migracji uchodźców z Syrii na polsko-białoruskiej granicy, przekroczenie przestrzeni powietrznej krajów natowskich to wszystko stanowi celowe działania Moskwy w ramach jednego zakresu.
Czynnik chaotyzacji Afryki destabilizuje Europę. Rosja pragnie zrujnować łańcuch bezpieczeństwa w Afryce i sprzyczynić się do napływu islamistów do Europy oraz fal uchodźców na szeroką skalę. Właśnie dlatego Rosja dołącza się nie tylko do organizacji zamachów stanu w afrykańskich państwach poprzez swoich najemników z Grupy Wagnera, lecz tworzy warunki wstępne do wywołania sztucznego głodu. Zamach stanu w Mali, Burkina Faso, a obecnie Nigerii są tego wyraźnym przykładem. Wycofanie z umowy zbożowej oraz masowe ostrzały ukraińskiej infrastruktury portowej tylko udawadniają dążenia Moskwy do sprowokowania głodu na szeroką skalę w wielu państwach Afryki, a także zmuszenia afrykańskiej ludności do emigracji w Europę, co swoją drogą negatywnie wpłynie na wewnętrzną stabilność kontynentu.
Szef Grupy Wagnera ostatnio podczas przemówienia na poligonie na Białorusi obiecał, że właśnie Afryka znów zostanie podstawowym terytorium działania jego jednostki, i przy tym groził uczynić z białoruskiej armii „drugą armię na świecie”.
1 sierpnia dwa białoruskie helikoptery przekroczyły granicę państwową Polski, co wywołało duży skandal w środowiskueuropejskim, ponieważ to żadne przypadkowe czyny białoruskiej strony, które nie mogą nie być dostosowane do woli „starszego rosyjskiego brata”. W taki sposób Moskwa poprzez swojego pośrednika Białoruś prowokuje Sojusz do konfrontacji wojskowej.
Rosyjskie prowokacje wzdłuż granic NATO mają charakter regularny: w ciągu zeszłego roku rosyjskie samoloty 10 raz przekroczyły przestrzeń powietrzną Estonii, wroku bieżącym już dwa razy. Nie zapominajmy i o celowych ostrzałach rakietowych Rosji wzdłuż granic natowskich, czyli obok Polski i Rumunii.
Podobne zachowanie Rosji będzie co raz częstsze, ponieważ celem jest zastraszenie państw natowskich rozpoczęciem pełnoskalowej wojny z użyciem broni nuklearnej. Rosyjskie władze wraz ze społeczeństwem są przekonani, że oni dzisiaj walcząw Ukrainie z NATO. Takie stwierdzenie jest podstawą rosyjskiej propagandy, która jest wykorzystywana do uzasadnienia inwazji na Ukrainę, dlatego obecnie Europa powinna być przygotowana na realne zagrożenie od strony rosyjskiej.
Fartycznie FR testuje reakcję państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, dlatego w celu zadania miażdżącej klęski Rosji na terytorium Ukrainy należy wspierać Kijów militarnie. Rosyjskie prowokacje będą miały miejse póty, póki rozwiązana przez Rosję wojna nie zostanie skończona zwycięstwem Ukrainy.
https://romaniainform.ro/prin-declararea-pacii-rusia-provoaca-un-razboi-mondial/
Inne tematy w dziale Polityka
