rządzący najchętniej by nam nieba przychylili - przynajmniej tak zapewniają. W celu przychylenia onegoż nieba postnowili poddać ochronę zdrowia mechanizmom rynkowym ( przynajmniej tak zapewniają ) poprzez przekształcenie szpitali i przychodni w spółki prawa handlowego. I było by pięknie, gdyby nie fakt, że te spółki będą funcjonowały w otoczeniu rodem z czasów Gomółki - urzędnicy będą decydowali ile usług, jakich usłu i po jakiej cenie będą mogły sprzedać wolnorynkowe szpitale czy przychodnie. Dopóki finansowanie jest na odpowiednim poziomie - to może nawet działać ( vide Niemcy ) , problem zaczyna się, gdy taka spółka zaczyna działać przy nieodpowienim finansowaniu. Ponieważ na "wolnym" rynku rodem z urojeń PO szpital ma wpływ jedynie na własne koszty a ich największą częścią są płace i iich składniki to po prostu logiczna konsekwencją jest zwalnianie pracowników do momentu , aż dorobimy się jako pierwsi na świecie szpitali samoobsługowych.
Opwieści polityków na temat planowanych reform brzmią mniej więcej tak :