Żyd bije, Żyd płacze i Żyda prawda.
Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze słowo "cancel" kojarzyło się nie z "kulturą" a systemem operacyjnym DOS, bardzo modne stało się twierdzenie, że "antysemitów" należy "wykluczyć z dyskursu publicznego"; co polegało na tym, że podniesienie jakiejkolwiek krytyki państwa żydowskiego, narodu żydowskiego, albo dowolnych poczynań dowolnej żydowskiej organizacji - nawet poczynań tak niegodnych, jak profanacja klasztoru - skutkowało odebraniem prawa głosu i nagonką wiadomego lobby, które zarzucało krytykowi wszelkie możliwe zbrodnie, z chęcią wymordowania ww. narodu włącznie.
Proszę sobie przypomnieć, dla prostego ćwiczenia, burzliwe losy profesora Normana Finkelsteina.
Było tylko kwestią czasu, kiedy tak skuteczną metodę zagłuszania krytyki i wymuszania roszczeń pochwycą inne "mniejszościowe" lobbies. Słudzy stali się panami i posiedli tajemnicę; powiedz szybko, jak bezpiecznie wyjść wieczorem na ulicę?
# nieszczęsny, będziesz miał czego chciałeś