Wydawałoby się że przegrali futbolową wojnę. W końcu przegrali finałowy mecz z Hiszpanią 0:4. Ktoś nie oglądający meczu z wyniku wyciągnie wniosek że był to mecz do jednej bramki. W pierwszej połowie Włosi zagrali dobrze, ale na znakomicie dysponowaną Hiszpanię to nie wystarczyło. Nie było dzisiejszego dnia drużyny która mogła by stawić czoła Inieście, Xaviemu, Casillasowi, i spółce. Włochy zagrali pięć dobrych meczów, ale w tym szóstym najważniejszym zabrakło sił i trochę szczęścia.
Krew mnie zalała jak słyszałem Roberta Lewandowskiego który w wywiadzie twierdził że liga Włoska jest słaba. Skoro jest taka słaba to dlaczego tylko Boniek z naszych piłkarzy zrobił w niej karierę?
Przed mistrzostwami Włosi mieli poważne problemy korupcyjne. Po fatalnym mundialu w RPA niewielu fachowców widziało Italię w finale. Muszę przyznać że po cichu liczyłem na dobry występ Pirlo i jego kolegów. Po pierwszym meczu z Hiszpanią miałem przeczucie że Włosi daleko zajdą. Po finale widać było łzy w oczach Pirlo, Balotelliego czy Buffona, ale myślę że "srebro" przed mistrzostwami Włosi brali by w ciemno.
Włosi wrócą do domu z podniesionym czołem. Będą na nich czekać rodziny, kibice i prokuratorzy. Z pewnością śledztwo dotyczące korupcji ujawni jeszcze nie jedno.
Mam nadzieję że tegoroczne mistrzostwa oglądali nasi trenerzy, od drużyn juniorskich po pierwszoligowych, bo jak widać dużo nasi kopacze muszą się nauczyć, abyśmy mieli z nich pociechę w przyszłości. Być może za 10 lat będziemy mieli niezłą drużynę, ale mam niestety dziwne przeczucie że na mundial w Brazylii nie pojedziemy. Zostaliśmy piłkarsko za daleko w tyle...
Inne tematy w dziale Rozmaitości