Na pieniuszku na sosnowym
Jaworowa deska
A na jednym końcu Hania na drugim Tereska
Obie obie pastereczki chybocą się ładnie
Co ta jedna frunie w górę to ta druga spadnie
Tą piosenkę słyszałam i śpiewałam, będąc dzieckiem, razem z babcią i mamą. Były to czasy w których zabawki dla dzieci kupowano na odpustach. Czasem dziadek piszczałkę wystrugał w miękkim patyku czy nauczył układać listek między dłoniami i w ten sposób wygrywać proste piosenki. Dla tych co melodii nie potrafili wygrać na tak złożonym instrumencie, wystarczyło dmuchać, sam pisk, też był fajną zabawą.Mały pień z heblowaną deską stawał się doskonałą chybotką. To dla małych dzieci, starszym zawieszano gruby sznur z deską, na drzewie. W zależności od pory roku, owoce drzew były wykorzystywane do tworzenia zabawek. Ludziki z kasztanów i żołędzi, jarzębinowe korale i całe mnóstwo innych....Proste zabawki, proste zabawy w dom rodzinę, pracę i zabawę.Te zabawki dla nas były skarbem. Szanowaliśmy je i cieszyliśmy się nimi. Potrafiliśmy się nimi dzielić z innymi dziećmi.Jakże wspaniale rozwijały wyobraźnię, kształtowały umiejętności współżycia z innymi.
Nasze dzieci były obdarowywane już innymi zabawkami. Mieliśmy dla nich coraz mniej czasu.
Może dziadkowie jeszcze jakoś instynktownie hamowali rozrzutność w obdarowywaniu.
Wnuki.........te dopiero. Tematami zabaw to historie z kreskówek.Jakże odbiegające od rzeczywistości.
Rodziny rozchwiane. Mama tu, tata tam.Kilku tatów, kilka mam....
Ginącym gatunkiem stają się rodziny w których dzieci czują się bezpiecznie.
W moim dzieciństwie chybotka była fajną zabawką na której się fruwało raz w górą raz w dół.
Dzisiaj rozchybotane są uczucia. Młody człowiek rośnie w ciągłym zagrożeniu. Do kogo pójść, kogo się poradzić gdy w rodzinie wsparcia nie ma.Sieroty nowoczesnego chowu.
Z takiej niby rodziny idzie młody człowiek w świat z bagażem lęków i fobii.
W rozchybotanym świecie, z rozchybotanymi wartościami, coraz trudniej zapuścić korzenie i budować coś stałego.
To tak wcale nie musi być.
Pozostały jeszcze babcie i dziadkowie, waszych dzieci.Oni pamiętają i kochają. Przede wszystkim większość z nich jeszcze ma tyle siły w sobie żeby zawalczyć o waszą przyszłość.
Nie każdy starszy to stetryczały pan czy pani, plujący jadem nienawiści...Większość to ludzie dla których odwieczne wartości są tym, na czym warto budować przyszłość.
Nowoczesną przyszłość w której obok konta bankowego stanie człowiek.Człowiek nie zawsze umiejący z niego skorzystać. Chcesz się z niego śmiać?
Dlaczego?
To co jest dla ciebie śmieszne, bardziej śmiesznym może być twoje rozbawienie.
Żyjemy w różnych światach. Od starszych i młodych zależy czy one będą się przenikać i uzupełniać, czy tylko przepaść pozostanie.
Życie każdego z nas polega na wyborach. Czasem decyzję musimy podjąć natychmiast, innym razem przemyśleć.Nawet nie wybierając wybieramy.
Niekiedy postępowanie jednych wzbudza ciekawość, przez to że jest hałaśliwe i takie fajnackie, nie ważne czy realne i co za tym może być ukryte.Ważne że wesoło.
Zapominamy o tym że po rozbawieniu często pozostaje gorycz.
Inne tematy w dziale Rozmaitości