myślę myślę
618
BLOG

Po co na finał!

myślę myślę Rozmaitości Obserwuj notkę 34

 Chcesz bilet na półfinał?

Czemu nie?...chętnie zobaczę na żywo.Nic ciekawego nie mam zaplanowane na sobotnie popołudnie.
Dżinsy, adidasy, coś wygodnego, przecież kibicować się wybieram na mecz Francja - Brazylia, zauważyła.
 
 Nigdy nie lubiła siatkówki. To przez nią tylko drugie miejsce zajęła podczas międzyszkolnego obozu sportowego. Nie przykładała się zbytnio do treningów. Wyniki przychodziły tak sobie. Lubiła uprawiać lekkoatletykę. Sprawiało jej to radość.Tam gdzie napotykała jakieś trudności, wycofywała się. Tak było z siatkówką.Biegała, skakała, rzucała, piłka ręczna też. Jedynie w siatkówce nie wychodziło.Średniakiem być nie chciała.Mogła udawać że gra. Uszłoby jej to.Jakieś punkty by były a tak to tylko minusik.Drugie miejsce....do samej matury nawet na boisko nie wyszła.
Za kibicowaniem też nie przepadała. Znała to z drugiej strony. Podczas zmagań o najlepszy wynik, nie widziała nigdy kibiców. Słyszała ich. Westchnienia aprobaty czy niezadowolenia.Różne natężenia Ooooooooooooooo, brawa.Nie pamięta gwizdów.
W całym swoim życiu tylko kilka razy była kibicować.Jakoś nie zapisały  się w pamięci i trudno jej stwierdzić jakie emocje jej przy tym towarzyszyły.
Tym razem postanowiła  dobrze się bawić.Wyszła z domu wcześniej. koleżanka już czekała. Podekscytowane spacerkiem przeszły do Spodka.
Ze zdziwieniem stwierdziły .. nie ma  kibiców obcokrajowych. Wszystko biało/czerwone. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby to było naturalne.
Panie w szpilkach chyba 20 cm., panowie w spodniach z garnituru ale koniecznie w koszulce z orłem, w błazeńskiej czapce, czy w sztucznych włosach. Z szalikami, trąbkami, łapkami do klaskania. Obie panie szły coraz bardziej zdziwione całym tym towarzystwem niby kibiców. Raczej jakąś błazenadą z odpustów (nie mylić z odpuszczeniem grzechów),wziętą.Im bliżej Spodka tym większe targowisko i błazenada.Orkiestra Górnicza gra, trąbki jakieś trąbią zawzięcie ją zagłuszając.Na Spodku olbrzymi telebim, przed nim ogródki piwne. Ogrodzone to wszystko barierkami. Jeszcze mecz się nie zaczął a tu hałas ci nieziemski.Cóż to będzie jak...pomyślała z przerażeniem.To nie wygląda na sportowe widowisko z którego można się cieszyć. To tak jakby wszyscy byli jakimś szalejem  napojeni. Sztuczny patriotyzm w błazeńskiej czapce, podsycany diabolicznym wypluwaniem oddechu do odpustowej trąbki.
Każdy na buzi maźnięty białą i czerwoną krechą za 10 zł..Obie przystanęły wśród osób które będą mecz obserwować na telebimie. Nie stać ich pewnie na te ogródki piwne, nie mówiąc już o biletach. Gdzie spojrzeć szpan, rozrzutność, kicz.Trzyma w ręce bilet wart tyle co niejednemu dzieciakowi ma starczyć na miesięczne utrzymanie....
Widzi  tuż obok stojącego mężczyznę. Nie zwraca uwagi na otaczający go jarmark. Patrzy na ekran i rozgrzewających się siatkarzy. On jest kibicem, nie cyrkowcem, pomyślała. Chcesz bilet?..pyta. Za ile?- chce wiedzieć nie patrząc na nią. Za nic. Daję ci go. Nagły błysk w oczach. Nawet dziękuję nie powiedział prawie wyszarpując z jej ręki, nie oglądając się i ruszając niemal pędem  w kierunku wejścia..."Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie".
No to choć idziemy na placki ziemniaczane, mam na nie wielką ochotę.Nie lepiej żebyśmy same zrobiły?
 
      Podczas siatkarskich mistrzostw świata przy Hali Stulecia stanie wielki telebim
myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Rozmaitości