Myth Buster Myth Buster
303
BLOG

Smolensk porownawczo cz. 9. CASA. Preludium

Myth Buster Myth Buster Polityka Obserwuj notkę 31

23go stycznia 2008 doszlo do katastory samolotu CASA w bazie wojskowej w Miroslawcu. Z 16 pasazerow i 4 czlonkow zalogi nikt nie przezyl wypadku. Jest to wypadek szczegolny, gdyz przyczyna byl szkolny blad zalogi.

Juz na poczatku nauczania adeptow lotnictwa wpaja sie dwie krytyczne dla bezpieczenstwa sprawy. Pierwsza sa najprostrze zasady aerodynamiki czyli co sprawia, ze samolot leci i co sprawia ze leciec przestaje i zaczyna sie zachowywac jak spadajacy kamien. Kazdy kursant powinien po tej lekcji wiedziec ze na malej wysokosci nie wolno doprowadzic do przeciagniecia czyli sytuacji, kiedy samolot w wyniku kombinacji kata natarcia i predkosci traci sile nosna oraz sytuacji kiedy utrata sily nosnej jest wynikiem nadmiernego przechylu samolotu na jedno ze skrzydel. Druga sprawa jest uswiadomienie jak bardzo zawodne sa ludzkie zmysly w powietrzu. Chodzacy po twardym podlozu czlowiek jest czesto przekonany, ze osrrodkiem rownowagi jest blednik a wrazenia wzrokowe maja znaczenie marginalne. Dopiero wycieczka w powietrze lub na otwarte wody pomaga skorygowac do przekonanie. W szkolach pilotazu stosuje sie nastepujaca sztuczke. Uczen zakrywa oczy a instruktor wychyla samolot lub szybowiec kierujac nos w gore, w dol lub wychyla na skrzydlo. Zadaniem kursanta jest okreslic wychylenie platowca na podstawie wlasnych odczuc. Rezultaty szybko ucza pokory.

Przyczyna katastrofy CASy byl nadmierny przechyl na skrzydlo. Raport MON zaklada przypuszczenie, ze zaloga wygladala przez okna swiatel pasa i nikt nie obserwowal przyrzadow; samolot zwalil sie na skrzydlo przy malej wyskosci nie dajac zalodze szans na uratowanie sie przed zderzeniem z ziemia. System ostrzegania przed nadmiernym przechylem byl wylaczony.

Tutaj mniej dociekliwi mogliby zakonczyc sledztwo, gdyz wina zalogi jest bezsprzeczna. Jednak CFIT prawie zawsze ma drugie dno, nie inaczej bylo w tym przypadku. Popelnianie szkolnych bledow to zwykle braki w wyszkoleniu. Umiejetnosci lotnicze rdzewieja bardzo szybko, stad ostre ograniczenia w lotnictwie cywilnym w zakresie cwiczen na symulatorach i maksymalnych przerw czasowych miedzy lotami.

Polskie lotnictwo wojskowe stalo sie jedna z ofiar transformacji ustrojowej. Po pierwsze zaszkodzily ciecia budzetowe, ktore objely cale sektory wojska w czasie pierwszych kilkunastu lat od transformacji. Po drugie gorliwa desowietyzacja wojska czesto oparta na przekonaniu, ze kazdy zolnierz, ktory rozpoczal sluzbe przed 1989 rokiem jest niepewny a jesli byl szkolony w ZSRR jest niepewny po dwakroc. Jedynym wyjatkiem byl tu Kuklinski ale nie byl on lotnikiem. Tym sposobem zanikla ciaglosc pokoleniowa a wraz z nia przekazywanie doswiadczenia. Po trzecie wreszcie swoje zrobil mit o polskim lotniku lecacym na drzwiach od stodoly i przekonanie o rzekomej wyjatkowosci polskich pilotow. Jakkolwiek mit nie mial wiekszego wplywu na samych lotnikow ale juz jak najbardziej na cywilnych decydentow dysponujacych srodkami finansowymi.

Tym sposobem inaczej niz to bylo dawniej i ciagle jest w wielu armiach swiata na transportowcach nie latali piloci z duzym doswiadczeniem na mysliwcach, ktorych wiek i/lub stan zdrowia wykluczyly z tej elitarnej sluzby ale czesto zolnierze, ktorzy na mysliwcach nie dawali rady albo latali w jednostkach ktore zostaly zredukowane, wlaczajac w to pilotow helikopterow.

W Smolensku Protasiuk jest pilotem lecacym i jednoczensie prowadzi komunikacje radiowa mimo bardzo trudnych warunkow podejscia i 4 osobowej zalogi. Do tego otwarte drzwi do kokpitu ponizej 3000m, zle uzycie radiowysokosciomierza, podchodzenie przy ciagu ustawionym na maly gaz. Szkolny blad za szkolnym bledem.

Myth Buster
O mnie Myth Buster

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka