Wzor standartowego listu do Kancelarii Premiera:
"Do Pana ktory otwiera drzwi Szoferowi Zastepcy tego pana ktory jest bliskim znajomym Sekretarki Premiera,
Najszanowniejszy Panie,
po stokroc blogoslawione niech beda dzieci panskie i numerowe konta w Zurychu.
Zwracam sie do Pana jako do oficjalnego koordynatora kontaktow miedzy biurami Premiera i moim. Mam nadzieje, ze nie sprawi Panu problemu wyrazenie zgody na moja podroz do Rosji, gdzie chcialbym bez zwracania na ta sprawe zbyt wiele uwagi, zapalic swieczke na grobach katynskich. Jesli moja prosba zostanie rozpatrzona pozytywnie, w co, znajac szczodrosc strony rzadowej (niech im Bog blogoslawi, i dzieciom, i ich kontom rowniez) nie watpie, to chcialbym Pana poprosic o dodatkowa zgode na zaproszenie moich bliskich, znajomych i gosci. W zalaczniku znajdzie Pan liste osob, ktore w moim imieniu moglby Pan laskawie zaprosic. Ufam, ze w madrosci swej, strona rzadowa raczy udzielic mi swego blogoslawienstwa i zapewnic srodki transportu. Usilowalem bowiem wyblagac u strony rosyjskiej prawo do pieszej pielgrzymki, ale nie dostalem zadnej odpowiedzi. Moze wiec samolot? Nie musi na zadne duze lotnisko leciec. Ot, jakis skrawek zjelczalego betonu, nawet nie potrzeba zapewniac lotnisk zastepczych czy transportu alternatywnego. I prosze o wsadzenie wszystkich razem, bedzie nam razniej i weselej. Raz jeszcze kajajac sie w prochu i pyle blagam o pozytywne rozpatrzenie mej prosby.
Prezydent Rzeczpospolitej
Kartofel"
No, naprawde, czy nie mozna bylo w ten sposob uniknac tragedii?
Inne tematy w dziale Polityka