wiesława wiesława
595
BLOG

Jarosław Kaczyński nie jest cesarzem

wiesława wiesława PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

W 1961 roku Instytut Wydawniczy „PAX” opublikował zbiór esejów  Stanisława Mackiewicza o XIX wieku pt. „Był bal” .

W swoich szkicach o XIX wieku starałem się jak najbardziej o rozbudowanie anegdoty i ilustracji. Sugerowałem raczej, niż wypowiadałem swoje poglądy filozoficzne. Nie mogę pisać nierozwodnionej anegdotami książki filozoficznej nie dlatego, że mnie na taką nie stać, lecz dlatego, że jej nikt czytać nie zechce. Owszem, są książki tak napisane, że ich nikt przeczytać nie może, i to zapewne stanowi podstawę ich wielkiego autorytetu, ale autorzy tego rodzaju książek mieli zwykle bardzo dużo wyznawców, a ja wyznawców nie miałem nigdy i teraz ich już nie mam na pewno - tłumaczył czytelnikom autor książki.

Wśród licznych anegdot wykorzystanych przez Stanisława Mackiewicza, jest kilka dotyczących cesarza Józefa Franciszka. Zdaniem Mackiewicza, „mają one taki charakter, że można by myśleć, że je wymyśliła bardzo celowa i bardzo inteligentna propaganda tego cesarza”.

Oto jedna z nich

„Generał Galgoczy cieszył się w wojsku austriackim opinią człowieka nieposzlakowanego. Został rządcą Bosni i Hercegowiny. Dostal fundusz dyspozycyjny. Po upływie roku ministerstwo wojny prosi go o wyliczenie się z tego funduszu. Galgoczy pisze:

Dostałem trzy miliony koron,

Wydałem trzy miliony koron.

Ministerstwo wojny nie jest zadowolone z tej odpowiedzi lakonicznej. Prosi o rachunki szczegółowe. 

Galgoczy odpisuje:

Dostałem trzy miliony koron,

Wydałem trzy miliony koron,

Kto nie wierzy, ten jest osioł.

Minister wojny, ranga młodszy od Galgoczego, jest obrażony, idzie do cesarza i pokazuje mu tę odpowiedź.Cesarz Usmiecha się i mówi: 

- Ja wierzę.”

Przypomniała mi się ta anegdota po zapoznaniu się z opublikowaną dzisiaj przez „Gazetę Wyborczą” fakturą z czerwca 2018 roku, którą wystawiła spółka Nuneaton powołana przez spółkę Srebrna specjalnie do budowy bliźniaczych wieżowców w centrum Warszawy.

Wypada jednak zwrócić uwagę, że Franciszek Józef I „z Bożej Łaski cesarz Austrii, apostolski król Węgier, król Czech, Dalmacji, Chorwacji, Slawonii, Galicji, Lodomerii i Ilyrii, król Jerozolimy etc, etc…” miał szeroki zakres kompetencji w swoim państwie.

Natomiast Jarosław Kaczyński, niestety (lub „stety”), takim władcą nie jest. I dlatego prosił p. Geralda Birgfellnera (obywatela Republiki Austriackiej) o szczegółowe rachunki uzasadniające zwrot kosztów poniesionych przez spółkę Nuneaton.


***

Stanislaw Mackiewicz, Był bal, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1961, s. 326-327,


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka