Zupełnie jakby jakieś święto dzisiaj było albo coś...
Święto, jak sama nazwa wskazuje, wymaga poświęceń. Ja planuję poświęcić ten czas na wypicie rocznicowego piwa podczas transmisji koncertu Kylie. Tyle mniej więcej mnie to rusza.
Oceniać 4 czerwca 1989 mi się nie chce. Bo i po co? Bohaterów nie stwierdzono.
Wolę iść na boisko24 i pogadać o piłce.
No i co z tego, że to wątek o niczym?