No to mamy powtórkę z rozrywki: PO-PSL. Mamy tez casus Orbana - PiS stawiać będzie na to, że PO wyłoży się w najbliższych latach. Że na jaw wyjdą ich kłamstwa i złodziejstwo a na co jest duża szansa. Już tej jesieni UE zarząda zwrotu 1mld 200 milionów eurosów jakie Grabarczyk wydał podobno na drogi (serio na drogi? Jakoś po drogach tego nie widać - ale gdzieś te pieniądze muszą iść, skoro mamy najdroższe a i najgorsze drogi w Europie), choć EU chciała, by poszły na tory. Za chwilę Vincent się przyzna, że progi ostrożnościowe zostały przekroczone i że w 2012r. trzeba będzie równoważyć budżet (nota bene, progi i tak były przekroczone już przed wyborami). Że fiaskiem okazała się interwencja NBP podczas której puściliśmy na darmo nasze rezerwy walutowe w obieg, dając zarobić w ten sposób tylko banksterom (vide http://urbas.salon24.pl/348105,bankierzy-wydymaja-polakow-w-grudniu-przepadek-miliardow) Generalnie już w przyszłym roku jest szansa, że wyborcy PO będą pluć sobie w brodę a na czym (na co liczy Jarek) będzie zyskiwało PiS. PSL o dziwo chyba zyskał na tych wyborach - nie wiem doprawdy dlaczego? Wielkim Przegranym jest za to SLD, które z partii zwycięskiej, jaką była za czasów Leszka Millera, stała się "partią rowerów" i innych dewiantów, - dzielnie walczącą i zatroskaną o los "mniejszości", czy też "feministek". Akurat wyborcy "lewicowi" nie takiej partii udzielali głosu za Millera a i sami zainteresowani, jak Komunistka Nowicka, czy Gej Biedroń woleli Palikota. No i właśnie RP mnie lekko przeraża, co do menażerii, bo jeśli chodzi o samego Janka, to akurat facet ma życiorys który można nazwać "bezpiecznym"...
Inne tematy w dziale Polityka