nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
420
BLOG

Andrzej D. jest gotów odznaczyć filantropa niszczonego przez PiS

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 32

...Dodam tylko, że funkcjonariusze prowadzący działania przeciwko mnie są uwikłani w tragiczną śmierć Barbary Blidy w 2007 roku... 


Ten wstrząsający wywiad nie zrobi na nikim specjalnego wrażenia. Metody, którymi posługuje się środowisko PiS doskonale znamy już od dawna. Zasadzają się one na terrorze i niszczeniu wszystkich tych, którzy nie chcieli współpracować z braćmi Kaczyńskimi i ich ludźmi. Przy czym to współpracować jest swojego rodzaju eufemizmem. Barbara Blida też nie chciała produkować haków na niewinnych ludzi i wiemy jaką cenę zapłaciła. Czy była zdziwiona? Wątpię. Wybrała ocalenie honoru za cenę swojego życia. Czy Ziobro lub Kaczyńskiego byłoby na coś takiego stać?  

Barbarze Blidzie za jej jednoznaczną odmowę tańczenia z terrorystami na ich zasadach należy się pomnik. Czy miała szansę wygrać z układem tkanym przez Kaczyńskich? Z układem budowanym na cynicznym założeniu, że haki da się załatwić na wszystkich. Założeniu świetnie obrazowanemu przez słowa L. Kaczyńskiego: Jeśli ktoś posiada pieniądze, to skądś je ma!  Czyli świadomej uniwersalnej insynuacji. Insynuacji zapewne genialnej wg Kaczyńskich. Bo dokładnie tacy to z nich polityczni geniusze. I m.in. śmierć Blidy tego geniuszu świadkiem. Bo tę swoją egzekucję polityczną ludzie PiS też przecież tak samo nazywają: jeśli ktoś się zabija, to musi mieć jakiś powód. 

Jarosław K. już na samym początku swojej kariery politycznej nie pozostawiał swoim przeciwnikom politycznym żadnych złudzeń: Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, tobyśmy niczego nie mieli. 

Dlatego wywiad z człowiekiem, którego ponoć teraz chce odznaczyć Andrzej Duda, kolejny raz zmrozi nas, ale chyba niespecjalnie wstrząśnie.

Znamy tych nikczemników doskonale. I fałszywym wykrętem są słowa Adama Hoffmana, którymi częstuje niszczonego przez układ Kaczyńskich bohatera wywiadu: Oni się jebnęli. Emisariusz się znalazł. Przechodził akurat z tragarzami, to wpadł.

Oni się nigdzie i w niczym nie jebnęli. Zapewne Barbarze Blidzie, gdyby nie postanowiła radykalnie uwolnić się od pisowskiego terroru, też by dzisiaj Dudą wręczali order, by puścić jej konfidencjonalny sygnał, że "oni się jebnęli".   

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka