Wszystko musi się zmienić, by wszystko zostało po staremu – stara maksyma Tomaso di Lampedusy znów okazała się aktualna, tym razem w Czechach.
Wybory wygrała prawica i to ona utworzy nowy, koalicyjny rząd. Dla nas to dobra wiadomość – czescy konserwatyści i liberałowie chcą ścisłej współpracy z Polską i dogadują się zarówno z PiS, jak i z PO. Nowym premierem będzie prawdopodobnie Petr Necas, katolik z Moraw, ojciec czwórki dzieci. Na czele dyplomacji stanie czarny koń tych wyborów, książę Karel Schwarzenberg.
Jego utworzona w ubiegłym roku partia TOP09 dostała 16,7 proc. głosów, znacznie więcej niż przewidywały sondaże. Wyborcy zagrali na nosie dużym partiom: socjaldemokraci dostali tylko 22,1 proc. (choć sondaże dawały im nawet 30 proc.), zaś ODS 20,2 proc. (czyli prawie połowę mniej niż w poprzednich wyborach).
Czesi wykazali się odwagą i postawili na nowe partie: TOP09 księcia Schwarzenberga (16 proc.) i Sprawy Publiczne ((10,9 proc.). Twardogłowi komuniści (11,3 proc.) pozostaną tam, gdzie ich miejsce, na marginesie życia politycznego.
Wyborcy dali jeszcze jedną szansę centroprawicy, a przede wszystkim skarcili aroganckiego lidera socjaldemokratów Jirziego Paroubka, który otwarcie zapowiadał powyborczą współpracę z komunistami. I się przeliczył. - Co socjaldemokraci z nim zrobią, jeśli przegra wybory? – zapytałem przed tygodniem znanego komentatora politycznego Bohumila Doleżala. - Przerobią go na makaron – odpowiedział.
Paroubek nie czekał, aż koledzy partyjni chwycą za noże. Tuż po ogłoszeniu wyników wyborów zapowiedział, że ustąpi ze stanowiska przewodniczącego Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD).
Swój mały triumf przeżywa za to eks-premier i dawny lider CSSD Milos Zeman. Tuż przed wyborami założył niewielką partyjkę i wystartował w wyborach. Dostał 4,3 proc. głosów - za mało, by wejść do sejmu, ale dość, by pogrzebać znienawidzonego rywala. Właśnie tych głosów zabrakło Paroubkowi, by utworzyć mniejszościowy gabinet z poparciem komunistów. Zemanowi należy się więc miano człowieka, który zatrzymał czeską lewicę.
Aleksander Kaczorowski
Inne tematy w dziale Polityka