Newsweek Polska Newsweek Polska
4335
BLOG

Jakie gazety czytał szaleniec?

Newsweek Polska Newsweek Polska Polityka Obserwuj notkę 76

Dziwię się licznym komentatorom prawicowym, którzy bez chwili zastanowienia, nie czekając na jakiekolwiek wiarygodne informacje, polityczną odpowiedzialnością za morderstwo w Łodzi obarczyli media i publicystów krytycznych wobez PiS-u (zapewne więc także mnie).

Tymczasem zdrowy rozsądek podpowiada, że jest mało prawdopodobne, by szaleniec mógł zainspirować się poglądami i hasłami formułowanymi w tej części polskiej opinii publicznej. To nie po stronie centrowo-liberalnej poziom wyzwalanych emocji jest największy. To nie w tej części polskiej sceny politycznej budulcem i politycznym spoiwem dla wyznawców jest obraz własny jako „dobrych Polaków” i oponentów jako Polaków złych, którzy mają krew na rękach i paktują z Ruskimi, by ukryć zbrodnię.

>>Atak na biuro PiS: Ryszard C. usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa

Owszem, w walce politycznej liberalni krytycy PiS-u – zarówno politycy, jak i niezależni publicyści - też posługują się emocjami i stosują bolesne dla przeciwników zagrywki, jednak ich psychologiczna natura jest inna. Tu wrogość znacznie częściej przybiera postać kpiny. Ten rodzaj dyskursu raczej nie wyzwala fanatycznej nienawiści i nie mobilizuje zwolenników do fizycznej przemocy.

Kpina to broń ludzi pewnych siebie i mających poczucie siły. Patrzących na rywali z wyższością i nawet lekceważeniem. Z ironią. To nie jest zabójcza mieszanka emocji. Tu nie lęgnie się mord, lecz śmiech i szyderstwo. Mord lęgnie się tam, gdzie fanatyzmowi towarzyszy poczucie słabości i osamotnienia we wrogim otoczeniu. Mord to broń szalonych desperatów mających wrażenie, że żyją w oblężonej twierdzy. A przy tym reprezentują samo dobro.

Taki obraz świata trudno spotkać w w mediach, które politycy i zwolennicy PiS nazywają wdzięcznie „przemysłem nienawiści i pogardy” oraz „potężnym zwartym frontem medialnym”. Takiego obrazu świata warto szukać zupełnie gdzie indziej.

Dlatego jeśli w ogóle miałbym się doszukiwać w mediach jakiejś pośredniej i mimowolnej politycznej inspiracji dla czynu wariata, to skierowałbym wzrok nie na „Szkło kontaktowe” w TVN24 czy „Gazetę Wyborczą”, lecz raczej na „Rozmowy niedokończone” w Radiu Maryja i „Gazetę Polską”.

Zamiast jednak formułować takie oskarżenia wolę poczekać na wyniki śledztwa. I to samo doradzałbym Pawłowi Lisickiemu, Bronisławowi Wildsteinowi, Rafałowi Ziemkiewiczowi i wielu innym komentatorom z tego obozu. Panowie, nie rzucajcie pochopnych oskarżeń, bo może się okazać, że będziecie musieli wejść pod stół i odszczekiwać.

Wojciech Maziarski

Więcej opinii publicystów Newsweeka znajdziesz TUTAJ!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka