szpak80 szpak80
1291
BLOG

Jak zniesławia się Władysława Targowskiego, ofiarę zbrodni w Miechowie (+ 1919)

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Wprost niewiarygodna historia fałszywego opisu zbrodni popełnionej w Miechowie w maju 1919 r. oraz zniesławienia ofiary tejże zbrodni w tzw. III RP.

Dla osób powyżej 18 roku życia.

Autorem pierwszego opisu jest publicysta, zastępca redaktora naczelnego "pisma prawniczego w PRL" i autor książek, zdaje się, że wydawanych już w postPRLu - Stanisław Milewski.

Milewski w książce pt. "Ciemne sprawy międzywojnia" (wyd. Iskry) pisze:
(podkreślenia ___ pochodzą ode mnie, można by podkreślić jeszcze więcej)

"Gdyby coś podobnego zdarzyło się w dzisiejszych czasach, gazety, zwłaszcza te goniące za sensacją, rozpisywałyby się o takim wydarzeniu bez końca. Tymczasem w popołudniowych gazetach z tamtych lat sprawa sądowa dotycząca zasygnalizowanego w tytule okaleczenia, gdyby nie opublikowane orzeczenie Sądu Najwyższego z 15 czerwca 1921 (nr 48), który rozpatrywał skargę kasacyjną na wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, owo zbrodnicze odgryzienie jąder rozpłynęłoby się we mgle niepamięci. Widocznie wzgląd na moralność publiczną i nieprzyzwoitość tematu nałożyły skuteczny kaganiec nawet nie stroniącemu od sensacji "Kurierowi Warszawskiemu" czy "Rzeczpospolitej", założonej i finansowanej przez Ignacego Paderewskiego. Jedno jest pewne: w czasach późniejszych "czerwoniaki" nie przepuściłby takiej gratki.
Orzecznictwo Sądu Najwyższego zajmowało się tylko niuansami jurydycznymi. Jeśli więc idzie o  tło obyczajowe tej sensacyjnej sprawy, trzeba zdać się jedynie na domysły. Prawdopodobnie "goj" - Władysław Targowski - wyrządził erotyczną krzywdę jakiejś żydowskiej dziewczynie i dwaj jej bracia, Izrael i Fajwel Polscy, srodze się zemścili. Jeden z nich mianowicie, Fajwel - odgryzł mu jądra, a poza tym obaj go ciężko pobili, zadając kilkanaście ran w głowę i miażdżąc nos. W wyniku "pozbawienia go części narządów płciowych", jak to ujęto prawniczo, a także z powodu owych ran, krzywdziciel stał się denatem, a bracia skazani zostali przez Sąd Okręgowy w Kielcach: Izrael Polski na karę śmierci, a Fajwel Polski na bezterminowe ciężkie więzienie. Sąd Apelacyjny w Lublinie obniżył im karę na 15 lat ciężkiego więzienia.
Sąd Najwyższy zajmował się między innymi fotografiami denata, a wśród dowodów rzeczowych na stole sędziowskim stał słój z jądrami (!), jako że sędzia śledczy dopuścił się rzekomo jakichś nieprawidłowości. Nie dopatrzono się ich jednak, jak również nie stwierdzono uchybień prawnych i skargę kasacyjną pozostawiono bez skutku."

Drugi fragment opiera się na powyższym, a jego autorem jest Kamil Janicki, który w autoprezenacji pisze o sobie:
"Redaktor naczelny "Ciekawostek historycznych". Historyk, publicysta i pisarz. Autor książek wydanych w łącznym nakładzie prawie 150 000 egzemplarzy, w tym bestsellerowych "Pierwszych dam II Rzeczpospolitej", "Upadłych dam II Rzeczpospolitej", "Dam złotego wieku" i "Epoki hipokryzji". W listopadzie 2015 roku ukazała się jego najnowsza książka: "Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę". Dalej przeczytać też możemy: "Właśnie ukazała się moja nowa książka, poświęcona najgorszym kobietom przedwojennej Polski: "Upadłe damy II Rzeczpospolitej"  [podtytuł "historie prawdziwe"]. Wszystkie te "gender" książeczki absolwenta historii na Uniwersytecie Jagiellońskim, wydane zostały przez niesławne wydawnictwo Znak - wydawcę Grossa.

Aż trudno uwierzyć, że to możliwe - ale autor wzmacnia jeszcze zmyślone twierdzenie, zniesławiające Władysława Targowskiego, ofiarę zabójstwa, przypisujące Targowskiemu rzekome wcześniejsze "wyrządzenie krzywdy erotycznej jakieś żydowskiej dziewczynie". Wymyślone przez Stanisława Milewskiego okoliczności mordu na Władysławie Targowskim, zamieniają się w publikacji mgr. Kamila Janickiego w...fakt.
Kamil Janicki o "żródłach", z których korzystał napisał: "Artykuł powstał w oparciu o materiały źródłowe oraz literaturę zebraną w trakcie prac nad książką "Upadłe damy II Rzeczpospolitej".

I rzeczony fragment, Janicki:

"...niezwykła historia rozegrała się paręnaście lat wcześniej w Warszawie. Sprawę uznano za tak bulwersującą, że nigdy nie trafiła do prasy, a opisano ją tylko w orzeczeniu Sądu Najwyższego z 15 czerwca 1921 roku, które wygrzebał z archiwów Stanisław Milewski.

Niejaki Władysław Targowski – notabene „goj” - zgwałcił lub wykorzystał nieznaną z imienia i nazwiska żydowską dziewczynę. Jej bracia napadli go, ciężko pobili, a na dodatek skutecznie uniemożliwili mu skrzywdzenie jakiejkolwiek innej dziewczyny. Mianowicie jeden z nich... odgryzł Targowskiemu jądra. Ofiara wykrwawiła się na śmierć. To się nazywa zemsta!"

Jak widać, miasto, w którym orzeka Sąd Najwyższy w Warszawie, u Janickiego zamienia się w miejsce, w którym doszło do zbrodni - Warszawa. Twierdzenia co do przyczyn wytworzenia i zachowania skąpych żródeł (Milewski), stają się "faktem" (Janicki), w dodatku zawierają twierdzenia niezgodne ze stanem faktycznym (o sprawie napisano w co najmniej 2 gazetach). Z kolei zabójcy zostają opisani niemal jak bohaterowie - mściciele, którzy swoim czynem mieli uratować przed Targowskim jeszcze kolejne kobiety, potencjalne ofiary.

I najważniejsze - choć róznice rzucają się w oczy - to warto jednak podkreślić jak ewoluował fałszywy opis, zmyślona na zasadzie domniemań historia zamienia się w hagadzie Janickiego w opis "faktów":

Milewski:
"Jeśli więc idzie o tło obyczajowe tej sensacyjne sprawy, trzeba zdać się jedynie na domysły. Prawdopodobnie "goj" - Władysław Targowski - wyrządził erotyczną krzywdę jakiejś żydowskiej dziewczynie i dwaj jej bracia, Izrael i Fajwel Polscy, srodze się zemścili. Jeden z nich mianowicie, Fajwel - odgryzł mu jądra, a poza tym obaj go ciężko pobili..."

Janicki:
"Niejaki Władysław Targowski – notabene „goj” - zgwałcił lub wykorzystał nieznaną z imienia i nazwiska żydowską dziewczynę. Jej bracia napadli go, ciężko pobili, a na dodatek skutecznie uniemożliwili mu skrzywdzenie jakiejkolwiek innej dziewczyny. Mianowicie jeden z nich… odgryzł Targowskiemu jądra. Ofiara wykrwawiła się na śmierć. To się nazywa zemsta!"

Poza zamianą fałszywych domniemań w fałszywe "fakty" przez Janickiego, u Milewskiego znajdziemy nazwisko sprawców, a w hagadzie Kamila Janickiego przeczytamy już o "zgwałconej lub wykorzystanej, nieznanej z imienia i nazwiska żydowskiej dziewczynie", której bracia... Przecież Milewski podał nazwiska sprawców byli to dwaj żydzi Polscy, podał nawet ich imiona. U Janickiego Fajwel i Izrael Polscy zniknęli, ostał się jeno "goj" Władysław Targowski, ofiara ich zbrodni, i został fałszywie przedstawiony przez Janickiego jako wcześniejszy sprawca "gwałtu lub wykorzystania" "nieznanej z nazwiska" ich "siostry".

Jeśli wierzyć licznikowi, artykuł Janickiego z treściami szkalującymi brutalnie zabitego Władysława Targowskiego miał przeszło 20 tys. wyświetleń....

***

Jak zniesławia się Władysława Targowskiego, ofiarę zbrodni w Miechowie (+ 1919)

Fragment mapy z granicą pomiędzy zaborami austriackim i rosyjskim (stan na 1914 r.)

 

Poniżej to, do czego datarłem odnośnie zbrodni opisanej fałszywie przez Milewskiego i Janickiego.

Dokumenty urzędowe i informacje prasowe. Zaczynając od tych drugich:

"Akt oskarżenia zarzuca mieszkańcom Miechowa Izraelowi Polskiemu lat 49 i Fajwlowi Polskiemu, lat 39, że w nocy z 1 na 2 maja 1919 r., działając świadomie i wspólnie, dokonali zabójstwa Władysława Targowskiego, stróża garażu automobilowego w sposób powodujący szczególne cierpienia zabitego. Sprawa była rozpatrywana dnia 7 i 8 listopada u.r. w Sądzie Okręgowym w Kielcach, który skazał Izraela Polskiego na śmierć przez rozstrzelanie, zaś Fajwla Polskiego na bezterminowe ciężkie więzienie.

Na skutek apelacji skazanych sprawa znalazła się na wokandzie Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Rozprawie przewodniczył sędzia Falkiewicz, referował A. Kowalski, jako ławnicy zasiadali pp. Ludomir Kłobski, M. Kuliński i K. Lipski. Oskarżał podprok. B. Zawadzki."

i dalej z fragmentów aktu oskarżenia (podobnie jak wyżej pochodzą one z opisu prasowego), bliższe szczegóły zbrodni przywołam na końcu, cytując fragment pisma prokuratora.

"Dnia 2 maja 1919 r. o świcie funkcjonariuszowi policji państwowej Piotrowi Rodakowi przy pomocy stróża nocnego Michała Adamka i Cyprjana Paździeckiego udało się pochwycić Fajwla Polskiego, w chwili, gdy ten wraz z bratem swym Izraelem ciągnęli po ziemi w stronę garażu jakiś przedmiot. Odprowadziwszy Fajwla do aresztu miejskiego. Rodak z Paździeckim udali się na miejsce, gdzie uciekający pozostawili przedmiot, który wlekli po ziemi. Na miejscu zajścia, ujrzeli leżącego na ziemi pokrwawionego i uwalonego błotem człowieka z zakrwawioną głową. Skonstatowawszy, że ranny jeszcze żyje, świadek sprowadził podwodę i przewiózł go do szpitala w Miechowie. Ranny odzyskawszy na chwilę przytomność zeznał, że nazywa się Władysław Targowski, jest stróżem garażu automobilowego i że poranili go "żydzi Polscy". Na miejscu, gdzie leżał Targowski, świadek znalazł części ciała ludzkiego, czapkę żydowską i pasek. Z głowy ofiary ciekła krew, cicho jęczał, na pytania, nie odpowiadał tylko mruczał. Widać było, że jest nieprzytomny. Usta miał pełne błota i krwi. Po przewiezieniu do szpitala odzyskał przytomność. Po obmyciu i nałożeniu opatrunku Targowski był zupełnie przytomny i zeznał, że sprawcami zbrodni byli Izrael i Fajwel Polscy, dodał, że wszystkiego było przytem czterech ludzi, lecz dwaj pozostali nie brali udziału, a stali obok. Ludzi tych poszkodowany nie znał. O godz. 10 rano tegoż dnia Targowski umarł.
Zarządzone po jego śmierci oględziny zwłok, okazały: Na głowie, w obrębie kości ciemieniowej 3 rany, na kości skroniowej prawej 4 rany, na kości skroniowej lewej 3 rany, na twarzy koło nosa jedna rana, chrząstka nosowa pogruchotana, kość nosowa złamana, na policzkach po obu stronach nosa 23 rany kłute i cięte, pozatem był on w potworny sposób wykastrowany. Na podstawie wyżej przytoczonych obrażeń cielesnych lekarz orzekł, że wszystkie rany głowy są lekkie, bezpośrednią zaś przyczyną śmierci Targowskiego był krwotok wewnętrzny, wywołany kastracją. Nastomiast dokonana na mocy decyzji Sądu Okręgowego z dnia 28 lipca sekcja zwłok Targowskiego nie potwierdziła rezultatu oględzin i wykazała, że śmierć jego nastąpiła przez wstrząs (schock) czyli porażenie, jako następstwa zadanego potwornego gwałtu.
Badany przez sędziego śledczego Fajwel Polski do winy się nie przyznał, twierdząc, że mordu dokonał jego brat Izrael, że przyczyną zbrodni był zatarg z powodu zatrzymania przez Targowskiego furmanki ze szmuglowanem przez oskarżonych zbożem, oraz, że on Fajwel pomagał tylko bratu uprzątnąć zwłoki.Oskarżony twierdził przytem, że podczas bójki Izrael odgryzł Targowskiemu zębami organy płciowe. Izrael Polski do winy również się nie przyznał, twierdząc, że zabójstwa dokonali 4 nieznani mu mężczyźni i zmusili ich obydwóch z bratem do ciągnięcia zwłok."

Co bardzo interesujące obrońcą szmuglerów-zabójców Izraela i Fajwla był...Noach Priłucki (w owym czasie były już żydowski poseł-fołkista, a wcześniej prominentny działacz społeczności żydowskiej związany z niemieckim zaborcą, pod patronatem którego zamierzał realizować plan utworzenia tzw. "Judeo-Polonii" na ziemach polskich). Rzekome "odgryzienie" a nie użycie noża, którym oprawcy się przecież posługiwali - wspomniane wyżej rany kłute na twarzy - miało zapewne wzmocnić twierdzenie aż 4 "ekspertów-lekarzy", zatrudnionych przy tej miechowskiej sprawie, o "możliwości popełnienia czynu w afekcie fizjologicznym" ("ograniczoną poczytalność w momencie popełnienia czynu" jako okoliczność, mającą łagodzić odpowiedzialność sprawców i w efekcie łagodzić wyrok, wprowadzono zadaje się, dopiero kilka lat póżniej). Już samo zatrudnianie "lekarzy-ekspertów" w sytuacji kiedy za popełniony czyn sprawcy/sprawcom grozi kara śmierci, to podstawa -  obowiązkiem lekarza jest ratowanie życia (przysięga, innych możliwych zaangażowań nie poruszam), bez względu na to jakich zbrodni dopuścił się wcześniej oskarżony - i tak możliwe koła ratunkowe dla zbrodniarzy np. od ekspertów-lekarzy psychologów: "afekt fizjologiczny" a później również "ograniczona poczytalność w momencie..." i inne.
Efekty były takie, że orzeczoną zabójcy przez sąd okręgowy karę śmierci oraz dla drugiego dożywotnie ("bezterminowe") więzienie, w sądzie apelacyjnym zamieniono obu na karę 15 lat więzienia. Kwalifikację czynu ze zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem zamieniono na spowodowanie bardzo ciężkich uszkodzeń cielesnych, na skutek których Władysław Targowski zmarł. Aż nie chce się wierzyć..., a do garażu ciągnęli swoją ofiarę pewnie po to, żeby ją opatrzyć? Nie można wykluczyć, że na zmianę pierwotnie zasądzonej kary dla zabójców tak naprawdę wpływ miała antypolska propaganda prowadzona wówczas przez środowiska żydowskie na całym świecie, czyli zaszczucie.

"Po wysłuchaniu doskonałej mowy oskarżającej podprok. Zawadzkiego i opinji ekspertów-lekarzy Wł. Telwińskiego, J. Modrzewskiego, Arona Sołowiejczyka [chirurg-ginekolog] i Maurycego Hurwitza, którzy orzekli, że oskarżeni dopuszczając się tego czynu mogli być w afekcie fizjologicznym i że jakkolwiek uszkodzenia nosa i narządów płciowych były ciężkie, to jednak śmierć sprowadził zakrzep z powodu uszkodzenia naczyń krwionośnych - oraz po wywodach adwokata Priłuckiego - lubelski Sąd Apelacyjny zmienił kwalifikacje (z art. 51, 455 8 [właśc.9] na art. 473) [po rozszyfrowaniu cyferek: pierwotne "Zadanie szczególnych cierpień ofierze zabójstwa (p. 9 art. 455), jako warunek kwalifikacji, ma na względzie wyjątkową złośliwość sprawcy...", nowe (art. 473): "Winny umyślnego zadania bardzo ciężkiego lub ciężkiego uszkodzenia ciała przy przekroczeniu obrony koniecznej, jeżeli uszkodzenie zostało zadane nie wskutek obrony od zamachu na życie lub od zgwałcenia..."]

i wydał wyrok następujący:

"W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej Sąd Apelacyjny w Lublinie na posiedzeniu publicznem 24 marca 1920 r. po rozpatrzeniu sprawy karnej Israela i Fajwla Polskich postanawia w częściowem uwzględnieniu skargi apelacyjnej Izraela i Fajwla Polskich zaskarżony wyrok sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 7 i 8 listopada 1919 r. zmienić w ten sposób, że uznaje Izraela i Fajwla Polskich winnych spowodowania bardzo ciężkich uszkodzeń cielesnych, wskutek którego nastąpiła śmierć Targowskiego - skazał ich na karę ciężkiego więzienia na przeciąg lat 15 każdego z nich."

Pozatem sąd apelacyjny zatwierdził wyrok sądu okręgowego w Kielcach, nakazujący z majątku Izraela i Fajwla Polskich wypłacić rodzinie zamordowanego Targowskiego 120 tysięcy koron".

Informacje o brutalnym zabójstwie doprowadziły do zamieszek antyżydowskich w Miechowie i okolicznych miejscowościach. W ich wyniku w Miechowie, jak informował prokurator, zajmujący się sprawą, zostało "rannych 13 osób /jak się póżniej okazało jedna tylko osoba ciężko ranna [możliwe, że chodzi o Joska Polskiego, brata sprawców zabójstwa i w efekcie zamieszek antyżydowskich, który zaprzeczał udziałowi w zbrodni "nie przyjmował udziału", odniósł on ciężkie obrażenia w trakcie zmieszek - lincz], 8 osób pobitych, lekkie uszkodzenia, siniaki/, zdemolowanych mieszkań 9", Wsród zdemolowanych mieszkań prokurator wymienił m.in. to zamieszkane przez Izraela Polskiego, a także mieszkania kupca zbożowego Lewita (dla niego ostatni kurs Polskich?) i kupców Katzengolda i Kornfelda.
Aresztowano 9 osób.
Oprócz Władysława Targowskiego, śmierć poniósł także włościanin - w trakcie zamieszek po zbrodni na Targowskim. Prokurator tak opisywał okoliczności:
"...żandarmi nie czekając komendy dali kilkadzisiąt strzałów w górę. Wskutek nieostrożności /jak zaznaczono w protokóle żandarmerji/ został zabity włościanin i ranna w ramię dziewczyna wiejska" i dalej po przeprowadzeniu wizji lokalnej, prokurator relacjonował "...stwierdziłem, że strzały do tłumu nie były dane przez nieostrożność, w parkanie ogrodu, na drzewie i w domu, w którym mieszka proboszcz, znalazłem ślady 5 kul na wysokości 1-3 łokci. Dowiedziałem się następnie, że strzelał do tłumu tylko jeden żandarm w skórzanej kurtce /rusin Derewianko/. Prosiłem Sędziego śledczego o zwrócenie uwagi i na ten wypadek i zakomunikowałem swoje spostrzeżenia Prokuratorowi Wojennemu".

Na zakończenie opis zbrodni z raportu cytowanego wyżej prokuratora Władysława Skalskiego, raport był przeznaczony dla sędziego.

Dla osób o mocnych nerwach, zdecydowanie +18.

 

 

 

 

 

"O świcie dnia 2 maja w Miechowie zostało dokonane morderstwo na osobie nocnego stróża Władysława Targowskiego, który pilnował garażu /samochodu kursującego pomiędzy Miechowem a Krakowem/. Zbrodni dokonali Izrael i Fajwel bracia Polscy, zajmujący się szmuglem, zatrzymani przez Targowskiego w chwili kiedy ze szmuglem przejeżdżali około garażu. Zabójcy oprócz zadania Targowskiemu około 30 powierzchownych ran w twarz i głowę i zmiażdżenia nosa zdjęli mu przy pomocy noża skórę z całego członka, następnie odcięli dolną część worka mosznowego i wyrwali jądrą ze sznurkami nasiennemi. Izrael Polski zbiegł, a Fajwel został zatrzymany przez policjanta w chwili kiedy ciągnął Targowskiego za nogę w stronę garażu. Targowski po przewiezieniu do szpitala zmarł".

------------

Tyle o zabójstwie dokonanym przez Żydów miechowskich Izraela i Fajwla Polskich na Władysławie Targowskim z Miechowa (+1919) i współczesnym fałszywym opisie tej zbrodni autorstwa Stanisława Milewskiego, redaktora i publicysty w PRL oraz Kamila Janickiego "historyka" w tzw. III RP.

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura