Trudno dziś składać radosne życzenia.
A jednak co roku wiosna przypomina nam o Zmartwychwstaniu.
W najtrudniejszych nawet chwilach umieliśmy sie łączyć w radości i we wspólnym przezywaniu Wielkiego Tygodnia.
Teraz też tak będzie.
NIech czas Wielkiej Nocy umocni w nas wiarę, nadzieję i miłość, niech będzie pełen światła i dobrych myśli.
Do najlepszych życzeń dołączam swój przekład fragmentu poematu irlandzkiego noblisty, Seamusa Heaneya - pracowałam dziś nad nim na złośc Złemu - a także i przypomnienie pięknego przekładu tego wielkanocnego fragmentu, jaki stworzył niedawno zmarły poeta i tłumacz, Stanisław Barańczak.
SEAMUS HEANEY
Fragment poematu Clearances
6
Wielkanoc pierwszy przypływ soków wieścił
Misteria czasu Wielkiego Tygodnia
kiedy chłonąłem Synów i kochanków treści.
Blask o północy. Paschału pochodnia.
Łokieć przy łokciu, klęczący w bliskości
I z tego szczęśliwi, my, na samym przodzie
Pełnego kościoła, za tekstem miłośnie
w błogosławieństwa zanurzeni wodzie.
Jako pragnie jeleń do źrzódł wodnych tak pragnie dusza....
Zanurzanie. Wycieranie płótnem. Chrzcielne tchnienie.
Woda zmieszana z krzyżmem i z olejem, wzruszał
Brzęk naczynia. Dym uroczystego kadzenia
I krzyk psalmisty dumnie przejmowany, z mocą:
Były mi łzy moje za chleb we dnie i w nocy*
(Tłumaczenie:: Aleksandra Niemirycz;
* fragmenty Psalmu – w przekładzie księdza Jakuba Wujka)
Tekst oryginału:
6
In the first flush of the Easter holidays
The ceremonies during Holy Week
Were highpoints of our Sons and Lovers phase.
The midnight fire. The paschal candlestick.
Elbow to elbow, glad to be kneeling next
To each other up there near the front
Of the packed church, we would follow the text
And rubrics of the blessing of the font.
As the hind longs for the streams, so my soul...
Dippings. Towellings.The water breathed on.
The water mixed with chrism and oil.
Cruet tinkle. Formal incensation
And the psalmist's outcry taken up with pride:
Day and night my tears have been my bread.
I jeszcze obiecany Barańczakowy przekład z tomu "44 wiersze" wydanego przez Znak w 1995 roku:
6
Gdy rozkwitaływielkanocne święta,
Zwłaszcza obrzędy Wielkiego Tygodnia
Były nam, jak wyjętym z powieści Lawrence'a,
Dniami bliskości. Lichtarz. Ciepło ognia.
Łokieć przy łokciu, radzi, ze przy sobie
Klęczymy w tym nabitym wiernymi kościele,
Przed ołtarzem śpiewaliśmy słowo po słowie
Tekst właściwego psalmu: Jako jeleń
Tęskni do źródeł wód, tak moja dusza...
Chrzcielnica. Rręcznik. Woda I oleje.
Oddech na wodzie. Brzęk ampułki. Duszna
Woń kadzidła. I górą krzyk psalmisty wieje,
Podjęty chórem, który brzmi jak jeden
Głos: Dniem i nocą łzy są moim chlebem.
(Tłumaczenie: Stanisław Barańczak)
Inne tematy w dziale Kultura