O faktach się nie dyskutuje- przyjmuje się takimi jakie są:
Co tu nie pasuje ?
- To trochę tak, jak w zagadkach detektywistycznych ; tu w znalezieniu odpowiedzi pomaga fizyka .
Ten ciężki fragment samolotu Tu-154 , fragment podłogi nie mógł się znaleźć w tym miejscu wskutek sunięcia po podłożu.
Po pierwsze rzuca się w oczy dziwna pozycja spoczynkowa; ciężki fragment podłogi stoi oparty o kępę drzew.
Z praw fizyki wynika, że poruszające się ciało dąży do zajęcia pozycji o najniższej energii potencjalnej; co jest na sztorc - spocznie na płask; tu jest odwrotnie- podłoga po oderwaniu się od kadłuba ruszyła by dalej w pozycji zbliżonej do płaskiej, poziomej; musiała by sunąć ileś metrów, by wreszcie stanąć na sztorc akurat na tej kępie drzew; teoretycznie byłoby to nawet możliwe- ale po spełnieniu paru warunków.
Owszem energia kinetyczna zamienia się w potencjalną, a więc np podłoga sunąca w położeniu "na płask" mogła by w końcu ruchu stanąć na sztorc, np. gdyby najechała na skarpę odpowiednio pochyloną, której tu nie ma.
... ale jest gorsza sprawa dla aranżerów wrakowiska, która wyklucza tę możliwość; na drodze hipotetycznego sunięcia w podłożu tkwi nienaruszony słupek, a niedaleko obok , na linii hipotetycznego sunięcia stoi nienaruszony pieniek drzewa:
i jeszcze : na ziemi brak śladów sunięcia ciężkiego fragmentu samolotu:
ów fragment podłogi znalazł się więc tam nie wskutek sunięcia w trakcie hipotetycznego rozpadu samolotu przy zderzeniu z ziemia, lecz jakimś sposobem opadł z góry , np. wskutek działań aranżera wrakowiska.
-
W każdym razie to, by narracja MAK/Laska była zgodna z rzeczywistym przebiegiem tego strasznego zdarzenia - jest wykluczone.
--Zobacz także:
https://www.salon24.pl/u/niegracz/1017641,lasek-z-premedytacja-potwierdzil-niemozliwa-fizycznie-narracje-mak-dowod-c-d