Sprawca zawsze zostawia ślad.
To jest notka na pierwszą stronę.
wg jednej z relacji pilot Liberatora Prchal w trakcie zderzenia został wyrzucony siłą bezwładności przez okno przednie i doznał ciężkich obrażeń:
https://fcafa.com/2012/02/01/eduard-prchal/
Prchal został przewieziony do Szpitala Wojskowego w Gibraltarze, początkowo personel medyczny uznał, że nie przeżyje i dokonał tylko pobieżnego "opatrzenia". Podczas gdy Padre udzielał mu Ostatniego Obrządku, Prchal ocknął się; następnie został wprowadzony w stan śpiączki na następne cztery dni.
wg innej relacji:
https://www.bbm.org.uk/airmen/Prchal.htm
Prchal was the sole survivor. He was taken from the water badly injured and unconscious.
Prchal jako jedyny przeżył; podjęto go z wody z ciężkimi obrażeniami i nieprzytomnego.
tylko , że ...
...
już niewiele dni później pilot był całkowicie sprawny, zeznawał przed komisją, a niewiele później wrócił do pilotowania samolotów; nie było uszczerbku na zdrowiu -
He returned to 511 after recovering from his injuries.
sama "katastrofa" miała miejsce w dniu 3 lipca 1943 roku
- przesłuchania świadków rozpoczęły się 7 lipca 1943 roku

Prchal zeznawał dnia 8 lipca 1943 roku:

z tego wniosek: że szpital wydał papier o rzekomym, ciężkim stanie pilota i wprowadzeniu go w stan śpiączki na polecenie służb brytyjskich;
to miało być swoiste alibi : pilot ciężko ranny , straszna katastrofa; może mieć częściową amnezję..
a skoro pilot nie był ciężko ranny a raczej lekko to znaczy, że B-24 Liberator wodował;
- nie było żadnej blokady sterów
-raport brytyjski jest kłamstwem mającym przykryć rzeczywisty przebieg wydarzeń.
Zapewne wizyta sowieckiego ambasadora Majskiego na Gibraltarze w momencie pobytu tam Sikorskiego nie była przypadkowa
a towarzyszące mu osoby to byli agenci rosyjskich służb do zadań specjalnych; zresztą samolot sowiecki zaparkował niedaleko Liberatora Sikorskiego;
ze strony służb angielskich zapewne zamach koordynował Kim Philby - agent sowiecki.
***
IPN potwierdził kłamstwa brytyjskie...
..
trzeba wznowić śledztwo

Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura