Do stwierdzenia faktu niekompetencji komisji Laska nie potrzebna jest umiejętność całkowania.
Blogerzy ,komentatorzy salonu24 - inżynierowie lotniczy- wolą w tym przypadku zastosować taktykę strusia.
Wracam do sprawy tzw. gazrurki wetkniętej w otwór wirnika silnika Tu-154 .
Członkowie komisji serio uznali kawałek złomu za część silnika; nie zauważają niczego dziwnego w tym ,
że do budowy silnika odrzutowego "użyto zardzewiałej rury ze złomowiska."
W ogóle kwestia rozróżnienia miedzy częścią silnika odrzutowego a ordynarnym złomem przerasta połączone siły
blogerów, inżynierów, fizyków, ekspertów wszelkiej maści; ale pan Zenek ze złomowiska na pewno tych elementów
by nie pomylił.
A Tak wygląda rurka konstrukcyjna silnika Tu-154.
I porównanie:
Jak bajce...
..Nowe szaty króla albo Nowe szaty cesarza (duń. Keiserens nye Klæder) – baśń napisana przez Hansa Christiana Andersena i opublikowana po raz pierwszy w 1837 roku.
Baśń opowiada o pewnym mającym słabość do strojów władcy, którego próżność, a ponadto próżność jego dworzan wykorzystują dwaj tkacze-oszuści. Przybywając do stolicy owego kraju ludzie ci rozpowiadają, iż potrafią utkać niezwykły materiał niedostępny dla oczu głupców i niezdolnych do sprawowania swojego urzędu. Gdy wiadomość trafia do uszu głowy państwa, ten szybko składa u nich zamówienie. Rzekomi tkacze pozorują pracę nie tkając w rzeczywistości nic, a wysłani do nich dworscy urzędnicy, nie chcąc dać się ośmieszyć i stracić stanowisk, udają, iż widzą cudowny materiał oraz przystają na opowieści oszustów. To samo zrobią wszyscy dworzanie. W rezultacie monarcha mając być ubrany w niezwykłe szaty, których rzekomego nałożenia dopilnowują sami ci oszuści, pokazuje się swoim poddanym bez strojów.
Mieszkańcy stolicy jednak również nie widząc nic, wolą się do tego nie przyznawać,
aż nagle o tym fakcie głośno mówi niewinne dziecko, dwór jednak nie zwraca na to uwagi.