Wspaniała robotę wykonał dr. Tadeusz A. Kisielewski:
jak wynika z prowadzonego przez niego śledztwa najprawdopodobniej zamach organizował i nadzorował Kim Philby, podwójny agent : MI6 i... agent Moskwy.
Polecam artykuł:
https://www.rp.pl/artykul/1026355-Katastrofa-w-Gibraltarze--Generala-Sikorskiego-zabili-Sowieci.html
Bardzo interesująca kwestia- okazuje się , że wykonano druga ekshumację pasażera tego lotu, Ponikiewskiego;
-okazało się, że odniósł tylko niewielkie, niegroźne dla życia obrażenia!!
Wg jednej z relacji dopłynął do brzegu, znalazł się w szpitalu po czym zniknął; wg ,oficjalnych danych zwłoki Ponikiewskiego wyłowiono z morza 6 lipca...
...
Zniknął przede wszystkim drugi pilot, który był zapewne wykonawcą elementu zamachu jakim było wodowanie tuż po starcie.
Samoloty takie jak B-24 - transportowce przerobione z samolotów bombowych były bardzo bezpieczne; niezawodne- miały 4 silniki , nadmiar mocy i startowały i wznosiły się o wiele łatwiej niż bombowce z ładunkiem bomb.
Np. Wiaczesław Mołotow latał z Moskwy do Londynu - nad terytorium okupowanym przez Niemcy bombowcem TB-7 ; nie uważano takiego lotu za jakieś większe ryzyko.
4 lipca 1941 roku KIm Philby był niedaleko- w Hiszpanii - być może stamtąd nadzorowała akcję; przypadkiem (?) 4 lipca na Gibraltarze był też ambasador rosyjski Ivan Majski.
---------------------
Wznowienie dochodzenia jest zasadne- wskazałem też na nowe możliwości: wykonanie symulacji komputerowej , które zweryfikuje skutki takiego twardego lądowania- czy było możliwe aby wszyscy zginęli wskutek uderzenia samolotu o wodę, jakiej ciężkości obrażenia by ponieśli ? Są poważne przesłanki by twierdzić, że (wszystkie) osoby na pokładzie nie mogły zginąć wskutek twardego lądowania; większość powinna była przeżyć a obrażenia nie były by krytyczne; samolot unosił się na wodzie ok 5-6 minut a służby ratunkowe na motorówkach dotarły niewiele minut później.
Było jednak tych ok 10 minut gdy zamachowiec pilot mógł się ewakuować - był też czas na inne potrzebne i możliwe do dyskretnego wykonania w ciemnościach działania.
Uzupełnienie:
Opinia fizyka smoleńskiego
blogera You-know-who ( astrofizyka, Pawła Artymowicza)
udającego znawcę tematyki katastrof lotniczych:
A jak jest w rzeczywistości ?
24 October 1944
U.S. Navy Consolidated PB4Y-2 Privateer, BuNo 59394, of VPB-106,[75] out of NAAS Camp Kearney, California, became lost in bad weather on a long-range training mission, ran out of fuel and ditched in the Gulf of California. Eleven crew, two female Marines, and the squadron canine mascot all evacuated the bomber as it rapidly sank.[76] The party made their way to a deserted island near the eastern coast of Baja California, subsisting on raw fish and clams until they were rescued by Mexican fishermen four days later.[77]
Consolidated PB4Y-2 Privateer ) bombowiec patrolowy US Navy powstały jako modyfikacja samolotu Consolidated B-24 Liberator
W trakcie długiej misji patrolowej przy zlej widoczności zgubił się i wodował w Zatoce Kalifornijskiej - cała załoga ewakuowała sie gdy samolot gwałtownie tonął ( 11 osób załogi, dwie kobiety z Marines i pies! dotarli to pustej wysepki i przetrwali 4 dni zanim ich odnaleźli i uratowali meksykańscy rybacy.
Komentarze