Udaję się w stronę jednego z okolicznych bankomatów. Ten "mój" wisi na ścianie, typowego dla polskich miast, parterowego pawilonu uslugowego. Tuż obok pawilonu z bankomatem, stoi jeszcze jeden taki sam - pomiędzy nimi jest chodnik z kostki. Kiedy zamierzam tamtędy przejść, okazuje się, że tkwi tam niebieski samochód czeskiej produkcji. W samochodzie siedzi pięcioletnie na oko uśmiechnięte dziecko, a wysiada z niego dosyć młoda jeszcze kobieta, najpewniej mama. Obiecałem sobie, że dam światu spokój i nie będę zwracał mu już abstrakcyjnych uwag. Nie wytrzymałem. "Nie wiedziałem, że tu jest parking. Ten świat tak szybko się zmienia" - prawda, że nieco filozoficznie to zabrzmiało? Pani w milczeniu obsłużyła bankomat. Za mną stało kilka innych osób, i gdzieś z tamtej strony dobiegły do mnie cicho wypowiedziane zdania: "Już się nie ma czego ten człowiek czepnąć?".
Nie miałem wyjścia. Odwróciłem się do nich i zapytałem dosyć spokojnie, czy wiedzą co to są Małe Męczące Drobiazgi. Nie wiedzieli. Tak więc, pozwoliłem sobie, tam właśnie, pod tym bankomatem, wygłosić pewien mały, na szybko zaimprowizowany odczyt. Właśnie dotyczący MMD (posługujmy się tym wygodnym skrótem). Ponieważ wydaje mi się, że kwestia jest dosyć istotna, postanowiłem przelać tenże quasi-wykład na monitor. A więc brzmiało to mniej więcej tak:
"Drodzy moi zebrani pod bankomatem. Zapytacie z pewnością, cóż to takiego jest, to MMD. Już wam odpowiadam. Otóż MMD to małe, upierdliwe drobiazgi sytuacyjne, które same w sobie nie wydają się niczym przesadnie szkodliwym. Ot, ktoś trzaśnie drzwiami; ktoś się spóźni, choć zapewniał, że będzie na czas; ktoś zajdzie innemu drogę, bo się zapatrzy; ktoś nie wrzuci śmieci do kontenera tylko postawi obok. Nic wielkiego prawda? Niestety, MMD zaczynają być poważnie szkodliwe wówczas, gdy łączą się w skumulowaną masę. Zanim dojdę do tego bankomatu, przy którym teraz stoimy, zetknąć się muszę z kilkunastoma co najmniej MMD.
Tak, wiem. WY nie macie z MMD nic wspólnego. Otóż powiem wam, że się mylicie. Każdy z nas produkuje MMD i pozwala rosnąć tej gigantycznej górze, drobnych, ale bardzo uprzykrzających nam wspólne życie męczących pierdół. Cień tej góry pada nam nawet teraz na twarze, jeśli się dobrze przypatrzycie.
Idźmy więc dalej, moi drodzy. Nastepne pytanie musi brzmieć tak: dlaczego ludzie produkują MMD i co ich charakteryzuje. To proste pytanie. Ich najbardziej widoczną cechą, jest kompletny brak jakiejkolwiek empatii. Producent MMD, produkuje to paskudztwo, ponieważ jemu samemu ono nie przeszkadza. Dlatego puszcza densowe bity o godzinie 23-ciej, dlatego siedzi pod blokiem i słucha wprost z komórki hitów w rodzaju "ona tańczy dla mnie", dlatego wreszcie wpycha się do kolejki na stacji benzynowej.
Powiem wam teraz o czymś najgorszym. Otóż w MMD, najbardziej dojmujące jest to, że kiedy tak pływamy dzień w dzień w tym roztworze drobnych, ale męczących pierdół, to tracimy też ochotę na interesowanie się sprawami wyższymi. Przestaje nas interesować Polska, przestaje nas interesować los sąsiada i ogólnie tracimy resztkę obywatelskich odruchów. Bo jak można myśleć o Polsce, skoro zewsząd spada na nas MMD? Wszystkim odchodzi na to ochota, godzimy się z faktem, że świat jest tak skonstruowany, że musi być do kitu. Po co więc szarpać się o jakieś większe cele.
Tutaj chciałbym zaapelować. Jeśli każdy z nas, zacznie zwracać uwagę na wszelkie przypadki MMD, nawet te generowane przez siebie, a potem je w miarę możliwości zlikwiduje, to jest szansa, że nam się wszystkim poprawi. Dopiero wtedy, tak, dopiero wtedy, kiedy zawartość MMD spadnie, dostrzeżemy, że życie może być całkiem znośne i bez Rolls-Royce'a w garażu. Bardzo was proszę o przemyślenie tej sprawy."
Na tym zakończyłem wykład. Braw niestety nie odnotowałem. Głosów sprzeciwu, co prawda nie było, ale w oczach jednej z zażywnych pań, widziałem strach przemieszany z troską. "Mój Boże, biedny człowiek, on chyba jest PiS-owcem, niechże mu ktoś pomoże" - tak zdawała się na to wszystko zareagować. Inni chyłkiem się rozeszli. Myślę więc sobie, że może nie mam racji? Może to po prostu pierwsze oznaki jakichś psychicznych rozstrojów? A co wy sądzicie o MMD?
Inne tematy w dziale Rozmaitości