Włosi rozpaczają po utopieniu się 1000 islamistów, a znacznie mniej płakali po opublikowaniu, że inni islamiści wrzucili do wody 12 chrześcian. Wyczuwam w tym fałsz na odległość. A tymczasem rozwiązań jest wiele. najlepszy wg mnie to ten, że wystarczy ogłosić w Afryce, że w maju w Ceucie będzie odpływał do Lampeduzy jeden statek wycieczkowy (Włosi mają takich wiele) na tydzień, w czerwcu dwa statki na tydzień, w lipcu cztery, w sierpniu dziesięć, itd. Na pewno będzie to akcja, która zakończy się sukcesem...A nikt nie będzie się już topił w morzu... A i my, jeżeli chcemy mieć udział w tym sukcesie, powinniśmy wybudować w Rostoku (niemiaszki potrzebują wsparcia) kilka wycieczkowców i będziemy mieli wreszcie upragniony przyrost naturalny... Aha i jeszcze podniesmy ze dwa a może trzy razy zasiłek socjalny i dla bezrobotnych... bo uciekną.
Inne tematy w dziale Polityka