Obejrzałem sobie spotkanie na wizji Cejrowskiego z niejakim Szwedem z kanapowej partyjki Zieloni ( https://youtu.be/HGyYSwhtPu0) i poruszył mnie temat, który nie został w żaden sposób skomentowany przez mego ulubionego autora. Mianowicie lewak porównuje brak akceptacji dla sodomii do przygotowań do holokaustu i jakoby szczególnych prześladowań pederastów w niemieckich obozach koncentracyjnych. Wiem, że zboczeńcy doczekali się w Berlinie nawet dużej tablicy pamięci zamordowanych w obozach hitlerowskich około 150 (słownie: stu pięćdziesięciu) homoseksualistów w latach 1939-1945. Przy nastu milionach tam zamordowanych ludzi heteroseksualnych, ta ilość jest wręcz śmieszna. Tymczasem jest duża faktografia na temat pobytu kochających inaczej w obozach, która nie pozostawia wątpliwości, że trafiali tam w celach wychowawczych i prewencyjnych, gdyż państwo niemieckie w tamtym czasie ich nie popierało, ale nie była to celowa eksterminacja. Ale gdy już tam się znajdowali, to jako Niemcy, bardzo często zostawali kapo. I właśnie to był jeden z najgorszych rodzajów kapo! Wątpię, aby Szwed o tym nie wiedział...Wielu kapo zginęło w końcówce funkcjonowania obozów, tuż przed wejściem aliantów albo już po wejściu z ręki rozsierdzonych współwięźniów, bądź też wyzwolicieli... Czy o takim holokauście myśli Szwed. Zresztą, czy facet z kozią brodą, może mieć coś w głowie innego niż siano?
Inne tematy w dziale Polityka