"Jak żyć Premierze ? Jak żyć ... ?"
Powyższe słowa otworzyły hodowcy papryki drogę do medialnej kariery. Z gwiazdy YouTube i Facebook rolnik awansował na polityczne salony za sprawą PiS i ich konwencji w Krakowie. Zgodnie z zasadą kto jest przeciwko Donaldowi Tuskowi ten jest przez Prezesa lubiany było nie było stał się Pan Papryka symbolem tegorocznej kampanii przykrywając nawet playboy'ową część dream teamu'u Prezesa swoim bezkompromisowym stosunkiem do władzy.
Czym różni się Pan Papryka od Prezesa Kaczyńskiego ? W zasadzie niczym. Tak jak i Prezes nie potrafi żyć w wolnym kraju. Jednak rolnik jest o niebo sprawniejszy od Prezesa bo przynajmniej potrafił zacząć jakiś biznes co w kraju realnego socjalizmu post-peerelowskiego wcale łatwe nie jest :) Zapewne zna się na komputerach , potrafi sam bez pomocy członków partii zrobić zakupy i pewnie robi je w sklepie gdzie artykuły konieczne do przeżycia kupi tanio. Okazało się że i przemawiać potrafi lepiej. Konwencja w Krakowie pokazała też że po występie Pana Papryki sam Prezes nie ma za wiele do powiedzenia. To mnie akurat nie dziwi.
Idee jakimi jest wypełniony umysł paprykowego hodowcy nie różnią się niczym od idei w umyśle Prezesa Kaczyńskiego. Tak jak Prezes Pan Papryka uważa że za biznes i jego ryzyko w kraju Wielkiej Szczęśliwości Socjalistycznej odpowiada Premier , Rząd i wszyscy wokół. Nie ważne że biznes się z jakiś przyczyn nie uda. Ważne by Państwo i jak to określił Woland - "bralnia pieniędzy" mu ów biznes zabezpieczyła. Socjalistyczne myślenie o wolnym rynku jest gorsze od najgorszych totalitaryzmów. Dlaczego ? Bo prostą drogą do nich prowadzi. Naród któremu wmówi się, że tylko władza jest się wstanie nimi opiekować staje się narodem potencjalnie zagrożonym władzą totalitarną i wiele historycznych wydarzeń to udowodniło.
Cały system pomocy rolnikom psuje wolność rynku żywności i powoduje że istnieje coś takiego jak III świat. Dlaczego nie mogę kupić mąki z taniej afrykańskiej pszenicy i tym samym pomóc rozwojowi tego regionu oraz likwidacji tym samym separatystycznych , islamskich , totalitarnych ruchów ? Bo polski , europejski i amerykański rolnik musi w ramach pomocy dostać dotację , dopłatę czy jak tam zwał tak zwał ! Mało tego , że rolnik żyje sobie na mój koszt osiągając łatwo potencjalne zyski tylko z takiego powodu że MUSZĘ kupić jego krwawicę. Rolnik żąda bym w razie wtopy jego własnego biznesu dołożył do pomocy dla niego i jego firmy . Co gorsza wielu jest polityków, którzy uważają identycznie. Pod płaszczykiem źle pojętego patriotyzmu politycy i rolnicy zmuszają mnie do dokładania do ich nieudanych bądź udanych interesów. Czy może być większa hipokryzja ? Dlaczego nie ma dopłat do mojej działalności ? Dlaczego w razie klęski żywiołowej nikt nie będzie płakał po moim biznesie ? Ponieważ ja nie jestem wsparty przez potężne lobby. Rolnicze lobby jest jak wrzód na dupie zdrowego wolnorynkowego organizmu ... a może by tak wzorem Nowej Zelandii zrezygnować jednak z rujnującego światowy rynek rolniczy systemu etatystycznego ? Może warto uwolnić ten biznes i dać szansę tym którzy potrafią tworzyć żywność sami bez idiotycznego wsparcia subwencjami ?
Do poczytania - publikacja pana Kwaśnickiego - klik
Wracając do Pana Papryki. Uważam że spokojnie może zastąpić Prezesa Kaczyńskiego na stanowisku Prezesa PiS - partii Papryki i Socjalizmu. Jest przynajmniej lepiej wygadany choć trochę narwany. Nie różni się w myśleniu od Prezesa niczym więc czemu nie miałby mieć szansy na władzę skoro Prezes Kaczyński taką szansę ma ?
kliknij i promuj :)
pozdrawiam
------------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...
Inne tematy w dziale Polityka