nocri nocri
307
BLOG

Biała flaga Jarosława Kaczyńskiego

nocri nocri Polityka Obserwuj notkę 0

 

Według Kazimierza Marcinkiewicza (za PAP) Prezes Kaczyński podczas negocjacji budżetu na lata 2007-2013  bał się o to czy aby ówczesny premier rządu PiS-LPR-Samoobrona nie przegina w żądaniach. Jakim cudem takie słowa przedarły się przez krtań najodważniejszego z odważnych ? Tropiciela białej flagi Donalda Tuska ? Pogromcę kompromisów ? Współczesnego św. Jerzego co walczy z ultraliberalnym i neokomunistycznym czerwonym smokiem ? Bohatera mas pracujących wsi i małych miast ? Młodzieży wszechpolskiej oraz młodzieży kibolskiej ? Nie wierzę by zlękniony faktem twardych negocjacji z Unią Prezes mógł powiedzieć:

"...postawiłeś poprzeczkę strasznie wysoko, boję się, że nie dasz rady..."

Jeśli  wierzyć byłemu współpracownikowi Prezesa i premiera pisowskiego rządu , sprawa negocjacji z UE została pozostawiona tylko i wyłącznie w jego rękach. Jedyne wsparcie jakie otrzymał było od ówczesnego Prezydenta Kwaśniewskiego i od jego poprzednika Marka Belki. Prezes Kaczyński pytany dziennikarzy o tą sprawę stwierdza że :

"Jest prawdą, że to, co wynegocjował wtedy Kazimierz Marcinkiewicz, otrzymując w tej sprawie bardzo dokładne dyrektywy od kierownictwa partii rządzącej, a więc i ode mnie..."

Jest więc zdecydowany odpór na rewelacje premiera Marcinkiewicza. Jak to wyglądało w rzeczywistości zostanie zapewne słodką tajemnicą obu panów. Z jednej strony trudno mi wierzyć Marcinkiewiczowi że w takiej sprawie jego guru i Premier z tylnego siedzenia nie wydawał mu dyspozycji. Z drugiej jednak strony obserwując zafajdaną politykę pozorów tej partii a Prezesa w szczególności już od lat wielu można sobie takie coś wyobrazić. Zdolności negocjacyjnych Jarosław Kaczyński nie miał nigdy - jego charakter powoduje że konieczny w takich sprawach kompromis jest odsuwany na dalszy plan co z kolei blokuje drugą stronę na tyle skutecznie że negocjacje muszą się skończyć patem. W zasadzie ciężko mi sobie przypomnieć jakieś udane negocjacje Prezesa oprócz tych z Leperem i Giertychem by jakoś rząd jeszcze przez chwilę utrzymać w kupie. Prezes jednak twierdzi że:


"… ja bym sobie dał w Brukseli nie gorzej radę, niż pan Marcinkiewicz, a może nawet lepiej"


Rewelacje Marcinkiewicza raczej temu zaprzeczają. Czekam teraz na reakcję sztabu PiS jak wyplączą poniżonego według mnie Prezesa Kaczyńskiego z tej medialnej pułapki. Może być wesoło ale taka właśnie jest kampania :D

 

 

 kliknij i promuj :)

pozdrawiam

------------------------------------------------------------------

więcej wpisów : 

Przemyślenia z drogi...

nocri
O mnie nocri

Nocri was there: Sekcja informacyjna: Google

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka