Odświeżanie lewicy trwa. Po sromotnej porażce z Ruchem Palikota Grzegorz Napieralski podniósł w geście rozpaczy dłonie do twarzy zaklnął siarczyście i oddał się w ręce Ludu. Jedno można Napieralskiego oddać - przynajmniej honorowo pożegnał się ze stanowiskiem. Kilku polityków mogłoby się od niego uczyć.
Oprócz odświeżania spleśniały kotletów w stylu związki partnerskie , religia w szkołach etc. SLD na wzór francuskich socjalistów wpadło na pomysł prawyborów które wyłonią nowego szefa.
Jakoś nie mam złudzeń że owe wybory wprowadzą na fotel szefa człowieka potrafiącego zbudować wokół siebie partię lewicową w moim rozumieniu. Partie dbające tylko o wolność do aborcji , walczące z Kościołem i chcące uwolnić zioło to dla mnie partie lewackie a nie lewicowe. Lewicowy to był Kuroń. Lewicowy to jest Owsiak i Ochojska oraz Ryszard Bugaj.
Panna Szczuka ze swoją książką , wojownik w spódnicy Środa lub niejaki Biedroń z Niemcem to nie lewica. To lewactwo kawiorowo-jaguarowe. Opieranie się na ich ideałach mających co najwyżej przygotować grunt pod anarchizujące społeczeństwo lansowane przez nowego JP2 polskiej młodzieży nie można nazwać lewicą. Czy SLD jest wstanie unieść głowę ciut wyżej niż własne interesy i przewartościować się dogłębnie ? Niestety ale ja w to nie wierzę. Czy jest wstanie konkurować z Palikotem który przejał lewackie serca i umysły ? Nie jest. Jest więc partią skazaną na samopożarcie.
Słychać na salonach , że schedę ponownie przejmie Leszek Miler. Człowiek od szorstkiej przyjaźni z Aleksandrem Kwaśniewskim. Promotor niezapomnianego ministra Łapińskiego - likwidatora Kas Chorych - jedynej struktury, która miała szansę uzdrowić służbę zdrowia. Człowiek dzięki któremu SLD puściło Wiatra - na fotel ministra edukacji. Leszek Miler premier , który zaczął z najwyższym społecznym poparciem a skończył z najgorszym. Szef jednego z bardziej skompromitowanych rządów III RP i paradoksalnie ideowy współtwórca IV RP. Mentor najbardziej szkodliwej i upolitycznionej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Człowiek który miał szansę na wszystko o czym marzy SLD i Palikot a nie zrobił nic. Krótko pisząc - IDZIE NOWE NA LEWICY
Nie jestem jednak pewny tego, że to właśnie on stanie na czele pobitej pseudolewicowej partyjki z ledwo nadprogowym poparciem. Według mnie członkowie SLD pokazali by w ten sposób swoją całkowitą bezradność - podobnie jak sam Miler który w pewnym momencie swojego politycznego życia wylądował nawet w Samoobronie. Zawsze ten moment kojarzy mi się z filmem "Wywiad z wampirem" gdzie Tom Cruise jako zły Lestat trafia na śmietnik wiecznego życia i żywi się szczurami oraz jaszczurkami byle tylko przeżyć kolejny dzień. Wybierając Milera SLD pokazałoby że nie ma żadnych perspektyw i jest tylko i wyłącznie prywatnym folwarkiem Ordynackiej oraz dawnych "baronów". Wybierając Milera SLD odświeżyło by się jedynie na zasadzie chlapania perfumami na przepocone i śmierdzące piżmem ciało.
kliknij i promuj
pozdrawiam
------------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...
Inne tematy w dziale Polityka