Zastanawiam się nad ideą opisaną przez redaktorów naczelnych portali, które już nie długo staną się portalami płatnymi w ramach ideii Piano Media.
"Drodzy Czytelnicy! Jeśli czytacie ten tekst w wersji drukowanej, na papierze, nie dziwicie się, że wcześniej musieliście zapłacić za to, aby ten i pozostałe teksty w gazecie móc przeczytać. I kiedy ten sam materiał czytacie w wersji elektronicznej, na ekranie komputera stacjonarnego, tabletu, laptopa czy aparatu telefonicznego, również nie dziwicie się, że za to płacić nie musicie. " - za polskatimes.pl
Teoretycznie panowie mają rację. Skoro za słowo pisane na białym papierze muszę wydać kilka złotych dziennie, dlaczego mam identyczne informacje mieć za darmo w Sieci? Teoria jednak teorią, a praktyka praktyką. To pewna jaskółka, która w nadziei owych panów przyniesie wiosnę dla ich słabnących interesów. Dostępność wszystkiego spowodowała, że biznesy kręcone na medialnym rynku zaczynają robić pod siebie. Czy jaskółka w postaci Piano Media opanuje polski internet na tyle by ów marzenie panów redaktorów stało się faktem ? Śmiem wątpić. Powiem nawet więcej - podobne inicjatywy jedyne co mogą zrobić pozytywnego to wzmocnić media niezależne. I nie chodzi mi tu o media Sakiewicza ale prawdziwie niezależne. Niezależne od całego medialnego rynku podzielonego przez dotychczasowych bonzów. Niezależne od korporacyjnych pieniędzy wydawanych na potęgę przez ostatnie dziesięciolecia. Jestem pewien, że dopóki politycy i medialne tuzy nie spacyfikują nam Internetu dopóty informacja w nim będzie darmowa.
Jest oczywiście miejsce na płatne portale - takie istnieje już przecież od dawna. Rzepa czy Wyborcza odkąd pamiętam zachęcają do wykupu abonamentu na najświeższe artykuły z ich łam. Nie rozumiem więc w czym tak fascynujący jest projekt Piano Media ? Ot kilkanaście portali zamknie się przed czytelnikiem szukającym darmowej informacji. Jeśli nie znajdzie tam to znajdzie gdzie indziej... Choćby na informacyjnych blogach i portalach, które z racji tej rewolucji mogą zacząć przynosić konkretniejsze dochody dla ich właścicieli. Jakość słowa pisanego w tych miejscach w ramach naturalnej ewolucji wolnego rynku również się poprawi i zmieni. Konkurencja wymusza rozwój. Jeśli tylko będzie powód walki o czytelnika niejeden bloger czy właściciel niszowego portalu zainwestuje w siebie by móc stanowić doskonałą konkurencje dla pełnopłatnych portali. Natomiast czytelnik w Sieci przyzwyczajony do darmochy w reklamę czy promotorski banerek w podzięce za informację kliknie bez obawy, że ktoś kiedyś mu ów blog czy portal zatrzaśnie przed nosem i wywiesi kartkę "Płać!". Im większa oglądalność tym większa klikalność więc... piano Media ale forte blogi !
kliknij i promuj
Inne tematy w dziale Gospodarka