Zgodnie z przewidywaniami baron zachodniopomorskiej PO, sekretarz generalny PO poseł Stanisław Gawłowski na polecenie prokuratury generalnej został zatrzymany przez CBA
Stanisław Gawłowski oczekiwał na zatrzymanie wraz z adwokatem Romanem Giertychem. Jeszcze wczoraj Giertych mówił, że wraz ze swoim klientem będzie starał się nie dopuścić do zatrzymania. Dziś obaj dotarli do siedziby prokuratury pod eskortą agentów CBA, a Giertych oświadczył, iż ma nadzieję na szybkie przeprowadzenie czynności przez prokuraturę.
Prokuratura Krajowa poinformowała, że gdyby poseł nie został zatrzymany, istniałaby obawa, że "ostrzeże inne, nieustalone dotąd osoby, i np. uzgodni z nimi wspólną linię obrony w celu uniknięcia przez nie odpowiedzialności karnej albo jej zminimalizowanie". W komunikacie napisano, że "przebywając na wolności, może podejmować próby uniknięcia konsekwencji karnych, a przynajmniej odwleczenia ich w czasie".
Gawłowski w dalszym ciągu oświadcza, że jest niewinny, a jego zatrzymanie i oskarżenie o korupcję jest postępowaniem politycznym, jednak pierwszy raz widziałem Gawłowskiego bez charakterystycznego uśmiechu na twarzy. Zapewne prokuratura postawiła już zarzuty Stanisławowi Gawłowskiemu. Jeśli potwierdzą się zarzuty prokuratury Gawłowskiemu grozi do 10 lat więzienia. Należy podkreślić, że Gawłowski jako sekretarz generalny PO posiada bardzo szeroką wiedzę na temat działalności innych członków PO. Zarówno przewodniczący PO Schetyna jak i inni funkcjonariusze PO stoją murem za swoim kolegą. Pod siedzibą prokuratury zebrała się grupka osób wspierających zatrzymanego posła
Od tej chwili zatrzymany to Stanisław G.
