Dostaję od wczoraj takie sms-owe zapytania o to, czy popieram "strajk niezależnych mediów w związku z planami rządu"? Czy zgadzam się z "Telewizją Publiczną", że wielkie koncerny medialne chcą uniknąć płacenia podatków w Polsce? Takie telefoniczne sondaże z tezą...
Ten nagły zalew sms-ów, takie nagłe wzmożenie sondażowe potwierdza stan panicznego lęku właścicieli "niezależnych mediów". Zaskakująco mocna i nieproporcjonalna jest ta akcja zmierzająca do abortowania w najwcześniejszym stadium rozwoju rządowego projektu uregulowania dotyczącego - umownie rzecz nazywając - opodatkowania obszaru reklamowego. Chodzi bowiem o etap zaledwie pierwszych konsultacji, tzw. prekonsultacji, wstępnego etapu prac legislacyjnych. Ledwie Minister Finansów się zająknął o pomyśle nowej daniny i już jest totalna wojna, wojna domowa, a nawet światowa, bo od razu wzmocnionym basem grzmią międzynarodowe organizacje i autorytety o światowej renomie. Zabrał głos rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová, unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders. a Europejska Partia Ludowa (EPP), w której zasiadają m.in. eurodeputowani Koalicji Obywatelskiej, zagroziła kolejną debatą o Polsce w Parlamencie Europejskim na początku marca. Politycy wszystkich maści walczą niby to o praworządność, niezależność sądownictwa, wolność mediów, a tak naprawdę to o wolność wielkich koncernów od podatków w Polsce! Bo tylko o podatki, pieniądze chodzi. Bo żaden, najmniejszy nawet paragraf, ani artykuł, dotyczący wolności mediów, nie jest zmieniany.
Pierwsza rzecz, która mnie rozśmieszyła, to nazwanie tej - powiedzmy wprost - antyrządowej akcji "strajkiem niezależnych mediów"! Bajki dla naiwnych o "niezależnych mediach", dla "ciemnego ludu"? Czy muszę powtarzać te banalne prawdy, że media mają właścicieli, a ci mają swoje interesy? Nie istnieje żadna "niezależność" mediów. Tylko z powodu wściekłości właścicieli, tylko z powodu ich przerażenia perspektywą utraconych w przyszłości zysków, mamy ów "strajk" rzekomo niezależnych mediów. A chodzi o wielomilionowe zyski, bo na biednego nie padło! Żaden podatek im krzywdy nie zrobi: rynek reklamy medialnej w Polsce rośnie średnio ok. 5% rocznie, głównie dzięki reklamie internetowej, doganiającej reklamę telewizyjną.
Jakże znaczące jest nawet to, że w pytaniu jest napisane "Telewizja Publiczna" zamiast "Telewizja Polska"! Pewnie nie pomyliliby nazwy, gdyby chodziło o BBC - wszyscy wiedzą, że to British Broadcasting Company... Nie zrobiliby błędu, jesli chodzi o ARD, ani ZDF - nie pominęliby "Deutschland", ani "Deutsches"... Choć to również "publiczne" telewizje! Tylko u nas zakazany jest wyraz "Polska", a "publiczna" jest stygmatyzujące?
Nie znam jeszcze ministerialnego projektu ustawy, znam tylko te odgłosy medialnej burzy, te tendencyjne teksty i manipulacje. Szczerze nie lubię programów TVN, TOK FM, od lat nie czytam GW. W ogóle mnie nie zmartwił brak tych mediów wczoraj i nie cieszę się, że dzisiaj wróciły do nadawania. Znów jest to samo: agresja werbalna, zakrzykiwanie, niedopuszczanie do głosu. Ci sami zawsze "sprawdzeni" goście zapraszani do studia. Te same, monotonnie tłuczone tematy. Nuda. Tu nie ma przeglądu wydarzeń, nie ma nic o nieodśnieżanej Warszawie, awariach wodociągowych, powodzi w Płocku (utrwalona, 3-cia kadencja PO-wskiej władzy), ani o nadużyciach prawa i błędach sądowych, ani o przekrętach w PO-wskich i PSL-owskich samorządach... Tylko PIS, Kaczyński i ta TVP Info... Nuda. I w kółko tylko: zlikwidować TVP Info (o tv "pana Rydzyka" i Sakiewicza nawet nie ma co wspominać), a wszystko to w imię wolności, swobody dziennikarskiej, różnorodności głosów i tematów, oczywiście!
Kiedy znajomi mówią mi, a mówią to ostatnio często, że mają dość telewizji, mediów, całej tej polityki..., to pytam, co oglądają i sprawdza mi się to zawsze, co do joty - to efekt przedawkowania TVN-u. To nie przypadek, że TVP ma najwyższą i ciągle rosnącą oglądalność. Bo TVP nie działa nam na nerwy, jest spokojniejsza, bardziej "dla ludzi", z naszym Zenonem Martyniukiem, a nie Kubą Wojewódzkim... A wiecie, czym jeździł Kuba Wojewódzki? Według netu: BMW M3 E46, Dodge Viper, Porsche 911 Carrera, Porsche 911 GT3, Porsche 911 GT3 RS, Ferrari F430, Ferrari 599 GTB Fiorano, Maserati GranTurismo S... Hm, ten wyjątkowy "talent" chyba może delikatnie mówiąc trochę wnerwiać? Bo to też z tych reklam, które rząd chce opodatkować. Opodatkować zresztą według równych dla wszystkich zasad. Tak, by żaden medialny koncern nie był wyłączony z równego, sprawiedliwego płacenia podatków i danin publicznych.
Idea tego projektu ustawy to pozyskanie z obszaru mediów dodatkowych przychodów na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzenia Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kasa, która do tej pory pompowała kieszenie różnych bonzów od reklamy i szła na luksusowe wozy dla telewizyjnych gwiazd, ma pójść na zdrowie, kulturę, patriotyczne wychowanie. Kto może się temu sprzeciwiać? No chyba tylko jakiś wróg narodu, polakożerca?
Krótko mówiąc, jestem "za", niech płacą - skoro ja płacę podatki, podatki płacą też moje sąsiadki...
